Kijów kontroluje 2/3 obwodów donieckiego i ługańskiego
– Ukraińskie władze kontrolują już dwie trzecie obwodów donieckiego i ługańskiego – powiedział sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Parubij. Dodał, że na nieodbitych przez siły rządowe terenach jest ok. 15 tys. separatystów.
– Jeśli połączyć obwody doniecki i ługański, to ukraiński rząd kontroluje już dwie trzecie terytoriów zajmowanych przez oba obwody – powiedział Parubij w debacie zorganizowanej przez internet przez waszyngtońską Radę Atlantycką.
Podsumowując prowadzoną od weekendu przez ukraińską armię operacje na wschodzie kraju, wyjaśnił, że z rąk prorosyjskich separatystów udało się odbić "13 z 18 rejonów obwodu donieckiego oraz 10 z 18 rejonów w obwodzie ługańskim".
Parubij zapewnił, że operacja będzie kontynuowana. – Każdego dnia pas wokół terytorium wciąż kontrolowanego przez terrorystów będzie się coraz bardziej zaciskał. Każdego dnia coraz więcej miast znajduje się pod kontrolą Ukrainy – zaznaczył. – Trudno powiedzieć, kiedy (operacja - PAP) się zakończy, ale jestem pewien, że wygramy – oświadczył.
Poinformował, że prorosyjscy rebelianci, "chowają się teraz w Doniecku i Ługańsku, gdzie mają większą możliwość użycia większej liczby ludzi jako tarczy".
Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) szacuje, że na terenach wciąż nieodbitych z rąk prorosyjskich rebeliantów jest mniej bojowników, niż twierdzą ich liderzy w Doniecku. – Na terytoriach kontrolowanych przez terrorystów szacujemy ich liczbę na około 15 tys. osób – powiedział. Jak dodał, część z nich uciekła po odbiciu przez ukraińskie wojsko Słowiańska i teraz próbuje wrócić do Rosji. – Ale wciąż stanowią zagrożenie dla ukraińskiego bezpieczeństwa i integralności terytorialnej; są dobrze wyszkoleni, mają mocny sprzęt. Ale mówienie o 20 tys. w Doniecku to znaczna przesada – zaznaczył. Dodał też, że w obozie rebeliantów ujawniają się też coraz większe podziały.
Parubij powiedział, że uciekając w panice z odbijanych przez ukraińską armię miast, rebelianci pozostawili za sobą wiele wyprodukowanej w Rosji broni, w tym ciężkiej. Zapewnił, że ukraińska armia kontroluje obecnie wszystkie przejścia graniczne z Rosją, na głównych drogach, którymi wcześniej do rebeliantów trafiała rosyjska broń. – Ale wciąż próbują uzyskać broń przez zieloną granicę - przez pola, lasy i graniczną rzekę – dodał.
Ukraińskie siły rządowe zajęły w ciągu weekendu kontrolowane od kwietnia przez separatystów miasta w obwodzie donieckim: Słowiańsk, Kramatorsk, Drużkiwkę, Artiomowsk i Konstantynówkę.
Celem rządu - podkreślił Parubij - jest teraz przywrócenie na odbitych terenach "normalnego życia", począwszy od zapewnienia elektryczności i innych usług komunalnych. Dodał też, że zgodnie z sondażami "poziom poparcia w tych regionach dla prezydenta Rosji Władimira Putina spada, a dla rządu ukraińskiego rośnie".
Sekretarz RBNiO przestrzegł Zachód, by nie dał się nabrać na propagandę Putina, który "stara się teraz wysłać w świat przekaz, że próbuje powstrzymać terrorystów". Ocenił, że Zachód mógłby wpłynąć na Putina, wprowadzając trzecią fazę sankcji, które uderzyłyby w rosyjską gospodarkę.
– Putin wydaje ogromne pieniądze, by przekonać europejskich polityków, że nie ma nic wspólnego z tym, co dzieje się na Ukrainie; że to wewnętrzna sprawa Ukrainy. Chce uniknąć sankcji i chce podzielić Europę i Stany Zjednoczone – podkreślił Parubij.
Polecamy Nasze Programy
Wiadomości
Najnowsze
Ukraina prowadzi coraz śmielszą ekspansję na polską gospodarkę
Kolejna fabryka ogłasza upadłość. Pracę ma stracić 150 osób!
Takiego wywiadu jeszcze nie było! Karol Nawrocki na Święta!
Szczerba składa życzneia. Ludzie przypominają politykowi KO wspieranie migrantów i pytają: „Takich jak w Niemczech?”