Katastrofa helikoptera we francuskich Alpach. Pięć osób zginęło, jedna jest ciężko ranna
We wtorek wieczorem w gminie Bonvillard w sabaudzkich Alpach rozbił się helikopter należący do grupy SAF - przekazały władze departamentu Sabaudia. Pięć osób zginęło, a jedna jest ciężko ranna.
Na pokładzie znajdowało się dwóch ratowników państwowej służby ratowniczej CRS Alpes (Compagnie republicaine de securite des Alpes) i czterech członków załogi - w tym dwóch pilotów oraz dwóch mechaników.
Maszyna rozbiła się w górach na wysokości 1800 metrów n.p.m. - poinformowała prefektura Sabaudii w komunikacie prasowym. Zgodnie z informacją władz pilot zdołał powiadomić o bazę o zdarzeniu.
Później poinformowano, że pięć osób zginęło, a jedna jest ciężko ranna.
Na miejsce katastrofy wysłano trzy helikoptery, ale złe warunki pogodowe, w tym - gęsta mgła, nie pozwoliły ratownikom dotrzeć wysoko w góry. Trudności doświadczała też grupa, która próbowała dojść do miejsca zdarzenia na piechotę. W akcję zaangażowane były m.in.: służba ratownictwa górskiego CRS Alpes, żandarmeria oraz strażacy.
Francuski urząd BEA zajmujący się dochodzeniem i badaniem kwestii związanych z bezpieczeństwem lotnictwa cywilnego powiadomił we wtorek wieczorem o wszczęciu śledztwa i wysłaniu swych przedstawicieli na miejsce wypadku.
Grupa SAF to prywatna firma utworzona w 1979 r. Posiada około czterdziestu helikopterów i prowadzi akcje ratunkowe m.in. w Alpach. Zajmuje się również usługami przewozowymi dla turystów.