- To się nie wydarzy za mojej kadencji – podkreślił kanclerz Austrii Sebastian Kurz, stanowczo sprzeciwiając się przyjmowaniu kontyngentów afgańskich uchodźców.
Stanowisko szefa austriackiego rządu popiera Karl Nehammer, minister spraw wewnętrznych, który podobnie jak Kurz jest politykiem chadeckiego OVP. - Tak twarde stanowisko Wiednia w debacie o przyjęciu Afgańczyków nie dziwi. Podobne stanowisko zajęła już wcześniej Austria, poproszona o przyjęcie uchodźców z greckiego ośrodka recepcyjnego Moria, który spłonął w zeszłym roku, a w którym przebywały osoby ubiegające się o status uchodźcy – przypomina FAZ. Austriacy są „zaniepokojeni nową falą nielegalnej, niekontrolowanej migracji”.
Austria nie chce powtórki sprzed sześciu lat. Są zaniepokojeni niekontrolowaną migracją
- Nie wolno nam powtarzać błędów z 2015 roku – podkreśla Kurz. W podobnym tonie wypowiada się dziś przewodniczący niemieckiego CDU Armin Laschet — pisze FAZ i dodaje, że- Niemcy i Austria różnią się tym, że w porównaniu z Niemcami, Wiedeń nie uważa się za bezpośrednio odpowiedzialnego w takim samym stopniu.
Mimo że Austria nie jest członkiem NATO, wzięła udział w misji wojskowej w Afganistanie. Do 2015 roku wysyłała małe kontyngenty, w ostatnim czasie – pojedynczych żołnierzy. Austriacy podkreślają, nie zatrudniali na miejscu Afgańczyków do pomocy, więc nie muszą teraz nikogo ewakuować.
Austria odrzuca też zarzut uchylania się od zobowiązań solidarnościowych. Kanclerz Kurz podkreśla, że duża liczba Afgańczyków została przyjęta do Austrii w ostatnich latach. „Wiener Zeitung Presse” podaje, że do 2020 roku Austria przyjęła 40 096 uchodźców z Afganistanu, zarejestrowanych przez UNHCR.
- Obecnie migranci docierają do Austrii szlakiem bałkańskim, który znów jest intensywnie wykorzystywany. W tym roku przyjechało w ten sposób już ok. 8 tys. osób, z czego jedna piąta pochodzi z Afganistanu – pisze FAZ i podkreśla, że- Wiedeń jest zaniepokojony nie tyle samą liczbą kontyngentów uchodźców, ile przemytem ludzi i nielegalną migracją. W związku z tym Nehammer ostro skrytykował też KE za bardzo krótkowzroczną i ideologicznie błędną politykę, która nieustannie wysyła złe informacje.