Przejdź do treści
Niechęć do Sikorskiego obnażyła prawdziwe oblicze KO
x.com/@Marcin40322841

W trakcie programu "Kropka nad i" Monika Olejnik zapytała Radosława Sikorskiego, co odpowiedziałby dziennikarzowi, który w "Tygodniku Powszechnym" napisał, że dla członków KO problemem może być pochodzenie jego żony. Sprawa ma przynajmniej potrójny wymiar.

Wymiar pierwszy - pochodzenie jako problem

Monika Olejnik zapytała szefa dyplomacji, w kontekście jego ubiegania się o możliwość kandydowania w przyszłorocznych wyborach prezydenckich w Polsce, o problematyczność pochodzenia jego żony. Określając pochodzenie człowieka jako problem, nawet jeśli tylko cytowała tytuł prasowy, wpisała się w dyskryminację etniczną, która ponadto spełnia antysemicki profil społeczny. To, co zrobiła Monika Olejnik wyczerpuje również definicję dyskryminacji zamieszczoną na stronie rządowej: 

Dyskryminacja ze względu na rasę, narodowość lub pochodzenie etniczne - zachodzi wtedy, gdy ma miejsce niepożądane zachowanie związane z pochodzeniem rasowym, narodowym lub etnicznym, a jego celem lub skutkiem jest naruszenie godności osoby i stworzenie onieśmielającej, wrogiej, poniżającej, upokarzającej lub uwłaczającej atmosfery.

Anne Applebaum, żonie polskiego ministra spraw zagranicznych, można zarzucić wiele rzeczy, które mogą zaszkodzić jej mężowi jako przyszłemu, ewentualnemu kandydatowi na prezydenta Polski. Daleko nie przeglądając w historii jej dziennikarskiej pracy wystarczy sięgnąć do niedawnego artykułu w The Atlantic w którym określiła byłego Prezydenta USA, ówczesnego wtedy kandydata do urzędu Donalda Trumpa jako osobą, która "mówi jak Hitler, Stalin i Mussolini". Ostrzegła również, że "Były prezydent wprowadził nieludzki język do amerykańskiej polityki prezydenckiej". 

Monika Olejnik mogła zapytać, jak ta wypowiedź dziennikarska żony Radosława Sikorskiego "pomoże" mu w budowaniu relacji z Donaldem Trumpem. Z punktu widzenia Polski, relacji naszego państwa z najważniejszym sojusznikiem i mocarstwem światowym numer 1, byłoby to nader zasadne. To może być przecież problem. Poważny problem. Czy gdyby Anne Applebaum została pierwszą damą, to w czasie spotkań polsko-amerykańskich na szczeblu prezydenckim, szukałaby planów podobnych Donaldowi Tuskowi w dniu 11 listopada? Czy bez wahania spotka się z człowiekiem, który "mówi jak Hitler, Stalin i Mussolini". Pytanie Olejnik może mieć dwa podłoża: błąd dziennikarski albo działanie z intencji. Trudno uwierzyć, żeby dziennikarka z takim stażem i warsztatem, w takim momencie, zaliczyła aż taki spadek dziennikarskiej świadomości. Jeśli więc działała z intencji, to pytanie z czyjej i "dla czyjej"? 

W mediach społecznościowych Monika Olejnik przeprosiła. Tym jednak rzuciła jeszcze więcej cienia i wątpliwości. 

Przepraszam Państwa, wszystkich moich widzów — jeśli nie byłam dość precyzyjna i dobitna. Nie były moją intencją żadne insynuacje, podobnie jak minister Sikorski uważam, że Polska to nie jest kraj antysemitów!

Trudno się zgodzić z Moniką Olejnik, że przeprasza za to, co wykonała w sposób bez zarzutu. Była precyzyjna i dobitna, a powołanie się na opinię cżłonków KO w sprawie pochodzenia Anne Applebaum z pewnością wyczerpują znamiona insynuacji. To jasna sugestia, że pochodzenie Anne Applebaum może być problemem. W tle tej historii snuje się gdzieś wymowne pytanie: "kto na tym politycznie zarobi?".

Wymiar drugi - Sprawiedliwi wśród Narodów Świata?

Antysemityzm powszechny. Polska jako kraj doświadczony nie tylko antysemityzmem "pochodzenia aryjskiego" i "pochodzenia sowieckiego", ojczyzna największej liczby uhonorowanych tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata,  szczególnie w momencie kiedy nastroje antysemickie zaczynają wybuchać w Europie, powinna - za przykładem Jana Pawła II - potępiać wrogie postawy wobec Żydów. 

Na jakiekolwiek wypowiedzi, niosące w sobie choćby cień antysemityzmu, w szczególności osoby publiczne, tak politycy jak i dziennikarze, nie powinni sobie pozwalać. Odmawianie komukolwiek prawa do działalności publicznej w jakimkolwiek wymiarze, czy choćby podważanie tego udziału ze względu na jego pochodzenie przeczy demokracji, wielokulturowości i tolerancji, czyli tym sztandarom, które środowisko Moniki Olejnik tak chętnie podnosi. 

 

 

Wymiar trzeci - "puszka Moniki"

Do tego środowiska, które wysoko macha flagami tolerancji, multikulti i standardów demokracji, należą także członkowie Koalicji Obywatelskiej. Ci, których za Tygodnikiem Powszechnym, cytowała Monika Olejnik. I to jest bardzo istotna informacja. Okazuje się bowiem, że zjawisko antysemityzmu w Koalicji Obywatelskiej istnieje i nie ogranicza się do jednostek, a niechęć wobec Radosława Sikorskiego stała się tylko papierkiem lakmusowym, który je obnażył

Dwa zdania na koniec jednej kropki nad i otworzyły puszkę Pandory. Będąc precyzyjnym i dobitnym, a i poza wszelkimi insynuacjami wypada napisać, że puszkę tę jednym pytaniem otworzyła Monika Olejnik. 

Są jeszcze marginalia, które z tej puszki wypełzają i pewnie będą wypełzać jeszcze długo, bowiem ten atak na żonę Sikorskiego będzie miał swój dalszy ciąg. Walka na liberalnej lewicy o pozycję kandydata w wyborach prezydenckich dopiero się zaczęła. Radosław Sikorski pewnie tego się nie spodziewał. Stąd jego emocjonalny wpis z żądaniem "przywrócenia standardów dziennikarskich w TVN i Warner Bros./Discovery". Może i to żądanie mało ma wspólnego z dyplomacją, do czego w przypadku Radosława Sikorskiego powinniśmy już przywyknąć, ale prócz tego, że samo w sobie jest informacją o kandydacie, nadto uniewiarygadnia stację TVN. 

 

Wyjście Radosława Sikorskiego, pozostawiającego skonfudowaną Monikę Olejnik w studiu TVN, a potem wpis z żądaniem wysuniętym wobec stacji to dopiero początek. Ta sytuacja ujawniła też potencjał Rafała Trzaskowskiego, którego enigmatyczny wpis na platformie X mówi wszystko o jego "głębi, wrażliwości i przywództwie". Prawie prezydent.

 

Te kilkadziesiąt sekund w jednym z publicystycznych programów, jednej z kilku stacji telewizyjnych, w jednym z wielu krajów Europy nie nabrałoby takiego ciężaru gatunkowego, gdyby nie ostatnie wydarzenia w Amsterdamie. Skrajnie prawicowy holenderski polityk Geert Wilders publicznie zażądał deportacji pro-palestyńskich napastników, którzy zaatakowali izraelskich kibiców piłki nożnej w Amsterdamie, określając ich jako „wielokulturowy motłoch” i potępiając przemoc, którą on i inni nazwali „pogromem.”

„To wygląda jak polowanie na Żydów na ulicach Amsterdamu,” napisał Wilders na X. „Aresztować i deportować wielokulturowy motłoch, który zaatakował kibiców Maccabi Tel Aviv na naszych ulicach. Wstyd, że coś takiego może się zdarzyć w Holandii. Całkowicie nieakceptowalne.”

Zatrzymano ponad 60 osób, a Wilders nazwał starcie „pogromem na ulicach Amsterdamu”, twierdząc, że „staliśmy się Gazą Europy.” Oskarżył także holenderski rząd o zaniedbanie w ochronie obywateli żydowskich i zażądał dymisji burmistrz Amsterdamu, Femke Halsemy. Wilders postawił też jasną diagnozę, kto jest winien tej sytuacji: 

Wszystkie partie, które rządziły przez lata i pozostawiły nasze granice szeroko otwarte, powinny się wstydzić. Oni teraz płaczą krokodylimi łzami, ale ponoszą całkowitą odpowiedzialność za import i rozwój całej tej obrzydliwej nienawiści do Żydów.

 

O sytuacji w Amsterdamie w ostatnich dniach pisaliśmy tutaj:

Amsterdam płonie w ogniu "integracji". Wstęp do pogromów?

Główne media nie podały tej informacji, ale w dniach po pogromie w Amsterdamie grupy migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej nadal groziły i nękały mieszkańców Amsterdamu, żądając od nich okazania dowodów osobistych, aby udowodnić, że nie są Izraelczykami ani Żydami - podał wczoraj @Visegrad24 na X.

Antysemityzm ma w sobie ten sam schemat, co antypolonizm. Bez względu, czy jest się kandydatem na prezydenta RP, dziennikarzem polskich mediów, czy politykiem ugrupowania, trzeba mieć w pamięci, że na początku jest cżłowiek i z człowieczeństwa, albo jego braku można go rozliczać. To jego wybory i na to ma wpływ. Pochodzenie etniczne pozostaje poza nami. I z tego ani zarzutów, ani uwag, choćby w sposób powoływania się na cytat, czynić nie można. 

Źróło: Republika

Wiadomości

Republikanie utrzymują kontrolę nad Izbą Reprezentantów

Giertych emocjonalnie. Internauci z pytaniem: Będziesz mdlał?

Szef miejskiego wydziału bezpieczeństwa podejrzany o brutalne morderstwo burmistrza

Sąd utrzymał wyrok więzienia za korupcję dla Cristiny Kirchner

"Karmimy ich, a oni mordują niewinnych ludzi" - wpis za 18 000 euro

Eksplozje w pobliżu Sądu Najwyższego, zginęła co najmniej jedna osoba

Pierwszy przypadek H5N1 w Kanadzie. Chłopak zarażony ptasią grypą

Ona stanie na czele amerykańskich agencji wywiadowczych

Rada Miejska Nowego Jorku uhonorowała polskie Święto Niepodległości

Media: Republikanie pewni utrzymania kontroli nad Izbą Reprezentantów

Premier Ontario uderza w Meksyk. Chce umowy z USA. Trudeau nie!

Zmarł medalista z igrzysk paralimpijskich Michał Dąbrowski

Paprocka: Prezydent Andrzej Duda wymaga od rządzących tylko jednego...

To już pewne! Marco Rubio zostanie sekretarzem stanu USA w gabinecie Trumpa

Gosek: wczoraj Olejnik zaliczyła fikołka - to nie było przypadkowe

Najnowsze

Republikanie utrzymują kontrolę nad Izbą Reprezentantów

"Karmimy ich, a oni mordują niewinnych ludzi" - wpis za 18 000 euro

Eksplozje w pobliżu Sądu Najwyższego, zginęła co najmniej jedna osoba

Pierwszy przypadek H5N1 w Kanadzie. Chłopak zarażony ptasią grypą

Ona stanie na czele amerykańskich agencji wywiadowczych

Giertych emocjonalnie. Internauci z pytaniem: Będziesz mdlał?

Szef miejskiego wydziału bezpieczeństwa podejrzany o brutalne morderstwo burmistrza

Sąd utrzymał wyrok więzienia za korupcję dla Cristiny Kirchner