Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan apelował w sobotę przed niedzielnym referendum ws. zmian w konstytucji, o wysoką frekwencję. Jutro Turcy zdecydują o tym, czy ich kraj stanie się dyktaturą czy zbliżą się do demokracji.
Erdogan chce rządzić Turcją wiecznie. Chce uczynić kraj muzułmańską dyktaturą. I chce wraz z Rosją zniszczyć Europę w obecnym kształcie. Dlatego przed jutrzejszym referendum zachęca swoich rodaków by zagłosowali na niego. A opozycję przetrzymuje w więzieniu.
Prezydent Erdogan zaapelował podczas wiecowców że jeśli wygra przywróci natychmiast karę śmierci. "Bracia, moja decyzja w sprawie kary śmierci jest wiadoma. Jeśli parlament zagłosuje za (jej przywróceniem) i da mi (ustawę w tej sprawie) do podpisania, zgodzę się (...). Jeśli tak się nie stanie, zorganizujemy drugie referendum i decyzję podejmie naród" - oświadczył.a
I co najważniejsze Erdogan obiecał, że niedzielny plebiscyt "utoruje drogę" do przywrócenia kary śmierci, a także będzie "punktem zwrotnym" w relacjach Ankary z Unią Europejską. "Od 54 lat trzymają nas na dystans" - powiedział.
Erdogand dla stabilności Europy to utopia i prawdziwie zagrożenie.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!