Rosja może zaatakować zachodnie systemy łączności, zarówno w przestrzeni kosmicznej, jak i na dnie oceanów, ostrzegł dowódca brytyjskich sił zbrojnych admirał Tony Radakin. Jego stwierdzenia opublikowano w sobotnim wydaniu "Daily Telegraph". "Rosja ma możliwości w przestrzeni kosmicznej. Widzieliśmy przykład tego pod koniec ubiegłego roku jak zestrzeliła obiekt po którym pozostał ogromny wrak. Rosja ma możliwości nuklearne, Rosja ma możliwości podwodne", podkreślił.
Dowódca brytyjskich sił zbrojnych wyraził jednak opinię, że pomimo całej retoryki prezydenta Władimira Putina "Rosja nie chce wojny nuklearnej". "Rosja nie chce wojny z NATO. Rosja nie chce wzmagać międzynarodowej determinacji w jeszcze większym stopniu, niż ma to miejsce obecnie, bo to tworzy jeszcze większe problemy dla Rosji tu i teraz", powiedział.
"Kraje dostosowują swoją politykę energetyczną tak, że kupują mniej energii z Rosji w tym roku i będą dążyć do tego, aby odzwyczaić się od rosyjskiej energii w przyszłych latach. To ważne, ponieważ front bitwy znajduje się nie tylko na fizycznym terytorium na Ukrainie", wyjaśnił.
Radakin wstrzymał się z przypisaniem Rosji winy za spowodowanie eksplozji gazociągu Nord Stream, dopóki jeszcze trwa śledztwo, ale ostrzegł: "Rosja ma możliwość (spowodowania) zakłóceń na innych obszarach oprócz tego, co robi na Ukrainie, co robi z energią i co robi w tych bitwach dyplomatycznych i informacyjnych".