Po sobotnim trzęsieniu ziemi o magnitudzie 7,3, które wystąpiło w pobliżu prefektury Fukushima, premier Japonii Yoshihide Suga ostrzegł przed wstrząsami wtórnymi. Co najmniej 50 osób zostało rannych na skutek trzęsienia ziemi, wybuchło też wiele pożarów - podaje agencja Kyodo
Pierwotnie magnitudę wstrząsu ustalono na 7,1, później jednak ten pomiar skorygowano w górę.
Trzęsienie ziemi wystąpiło u wybrzeża Japonii, a jego hipocentrum wstrząsu znajdowało się na głębokości 55 km.
Japońska Agencja Meteorologiczna nie wydała ostrzeżenia o tsunami. Główny rzecznik rządu Katsunobu Kato poinformował, że należy spodziewać się, że w ciągu siedmiu dni pojawią się silne wstrząsy wtórne.
Zwołano pilne posiedzenie rządu
Władze zapewniają, że w żadnej elektrowni jądrowej nie zaobserwowano niepokojących anomalii.
Suga zwołał w trybie pilnym posiedzenie rządu w związku z trzęsieniem ziemi, a następnie zalecił szybkie przygotowanie raportu o stratach i ewentualnych zagrożeniach.
W prefekturach Fukushima i Miyagi po wstrząsach wybuchło wiele pożarów, na razie jednak nie ma informacji o skali strat.
Prawie 10 lat temu na skutek trzęsienia ziemi i tsunami w prefekturze Fukushima doszło do katastrofy w tamtejszej elektrowni nuklearnej. Była to najpoważniejsza katastrofa nuklearna od czasu awarii w elektrowni jądrowej w Czarnobylu w 1986 roku.
Trzęsienie ziemi i tsunami w marcu 2011 roku bezpośrednio spowodowały śmierć 18 430 osób, ale ciała tylko 15 897 z nich odnaleziono; 3 700 osób zmarło w późniejszym okresie.