– Jesteśmy powołani do szczęścia, by być błogosławionymi i jesteśmy nimi już teraz, na ile stajemy po stronie Boga, Jego królestwa, po stronie tego, co nie jest ulotne, ale trwa na życie wieczne – powiedział papież Franciszek w rozważaniu przed modlitwą „Anioł Pański”. Poświęcił je tematowi błogosławieństw i przestróg z Ewangelii św. Łukasza.
– Zatem dzisiejsza karta Ewangelii zachęca nas do refleksji nad głębokim sensem wiary, która polega na całkowitym zaufaniu Panu. Chodzi o zburzenie bożków doczesnych, aby otworzyć serce na Boga żywego i prawdziwego. Jedynie On może dać naszemu życiu tę tak pożądaną, a trudną do osiągnięcia pełnię – powiedział papież Franciszek.
– Także dzisiaj bowiem, jest wielu takich, którzy przedstawiają się jako szafarze sukcesu: obiecują szczęście w krótkim okresie, wielkie zyski w zasięgu ręki, magiczne rozwiązania każdego problemu, i tak dalej. I łatwo tutaj popaść, nie zdając sobie z tego sprawy, w grzech przeciw pierwszemu przykazaniu: bałwochwalstwo, zastępując Boga bożkiem. Bałwochwalcy i bożki zdają się być sprawami z innych czasów, ale w istocie pojawiają się w każdym! - podkreślił Ojciec Święty.
– Jesteśmy powołani do szczęścia, by być błogosławionymi i jesteśmy nimi już teraz, na ile stajemy po stronie Boga, Jego królestwa, po stronie tego, co nie jest ulotne, ale trwa na życie wieczne. Jesteśmy szczęśliwi, jeśli uznajemy siebie za potrzebujących wobec Boga i jeśli, tak jak On i z Nim jesteśmy blisko ubogich, dotkniętych cierpieniem i głodnych – mówił.
– Stajemy się zdolnymi do radości za każdym razem, gdy posiadając dobra tego świata, nie czynimy z nich bożków, którym trzeba zaprzedać naszą duszę, ale jesteśmy zdolni do dzielenia się nimi z naszymi braćmi - dodawał papież Franciszek.