Firma ta wywołała spore oburzenie wśród opinii publicznej w Portugalii za sprawą kampanii reklamowej, w której wprost widoczne jest nawiązanie do wydarzeń politycznych w tym kraju.
Chodzi tu m.in. o plakat reklamujący regał z dopiskiem "Dobre do przechowywania książek. Lub 75 800 euro". Ma to nawiązywać do niedawnego skandalu wokół byłego już premiera Portugalii Antonio Costy. W biurze podejrzewanego o korupcję Costy, znaleziono ok. 76 tysięcy euro ukryte w regale.
Hey @ikea which candidate do you support in Portugal's elections? WHY ARE YOU TRYING TO DISRUPT THE ELECTIONS?!
How can you so shamefully support a right wing fascist movement? WHO BOUGHT YOU? pic.twitter.com/AfzFDZ2opK
— FeedMyCrave (@FeedMyCrave) January 24, 2024
Po jego dymisji, w marcu odbywają się w Portugalii przyspieszone wybory parlamentarne.
Jak donoszą lokalne media, sprawę plakatów ma ocenić portugalska centralna komisja wyborcza i w nadchodzącym tygodniu wydać w tej sprawie orzeczenie. To efekt skarg obywateli, którzy twierdzą, że reklamy sieci Ikea to ingerencja w kampanię wyborczą.
Ikea twierdzi, że nie próbuje ingerować w debatę polityczną w Portugalii, a "za pomocą odrobiny humoru chciała złagodzić napięcie wynikające z obecnej sytuacji politycznej".
Portal publico.pt wskazuje, że w kampanii reklamowej pojawiły się także inne plakaty nawiązujące do wydarzeń politycznych. Łącznie billboardy mają pojawić się w 55 miastach kraju.
Euronews podaje, że nie po raz pierwszy Ikea tworzy reklamy nawiązujące do portugalskiego życia politycznego.
Przyspieszone wybory zaplanowane zostały na 10 marca 2024 r. Według ostatnich sondaży, na prowadzeniu znajduje się Partia Socjalistyczna, z której wywodzi się Costa, jednak tuż za nią znajduje się Partia Socjaldemokratyczna. Na spore poparcie liczyć może także prawicowa partia Chega.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.