W zeszły piątek, 24 marca, w Indonezji miało miejsce niepokojące zdarzenie. Policja musiała użyć gazu łzawiącego, aby rozgonić setki muzułmanów, protestujących przeciwko budowie kościoła w Dżakarcie! Protestujący próbowali sforsować wejście na teren budowy, w ruch poszły kamienie i butelki.
Budowa kościoła w Dżakarcie, która jest stolicą, a zarazem największym, liczącym ponad 9 milionów mieszkańców miastem w Indonezji, trwa od listopada zeszłego roku. Muzułmanie grożą spaleniem kościoła, jeżeli nie zaprzestanie się jego budowy.
Islam jest od wieków dominującą religią w Indonezji. Został przywieziony przez kupców z terenów Indii w XII wieku. Dziś wyznawcy Allaha to ponad 80% mieszkańców. Drugą dominującą religią jest chrześcijaństwo, a więc zaszczepiony w XVI wieku przez kolonizatorów portugalskich katolicyzm oraz protestantyzm przywieziony na wyspy przez Hiszpanów. Jednak chrześcijaństwo w formie nestoriańskiej przybyło na wyspy już w VII wieku, a więc dużo wcześniej niż postanęła tam noga wyznawców Allaha. Dzisiaj odsetek chrześcijan w Indonezji szacuje się na około 10% ludności, do katolicyzmu przyznaje się jednak tylko 3% wyznawców. Pozostałe formalnie uznane wierzenia w kraju to buddyzm, hinduizm i konfucjanizm. Oficjalnie indonezyjscy muzułmanie akceptują obecność wymienionych religii, jednak w rzeczywistości członkowie mniejszości religijnych spotykają się z różnymi formami dyskryminacji i prześladowań. Na przykład wyznawcom chrześcijańskim niezwykle trudno jest obejmować państwowe stanowiska, a nawet dostać się do szkoły. Ogromne utrudnienia napotykają też próby postawienia budowli sakralnej. Według księdza Józefa Glinki, pełniącego posługę kapłańską na teranie Indonezji, w ciągu ostatnich piętnastu lat na wyspach zostało zburzonych ponad 500 świątyń chrześcijańskich oraz innych obiektów należących do Kościoła! Biorąc pod uwagę, że wybudowanie jednego obiektu, wliczając w to czas poświęcony na zdobycie odpowiednich pozwoleń, musi zajmować co najmniej kilka lat, liczba ta jest porażająca.