Homoseksualiści w Niemczech boją się islamu. To pokierowało ich na prawo
Wielu obserwatorów zaskoczył wynik wyborczy prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD), która zdobyła 94 z 709 miejsc w Bundestagu – wynik niespotykany dla prawicy od 1945 r. Niemieccy homoseksualiści popierają skrajną prawicę ze strachu przed rosnącą obecnością muzułmanów.
Być może jeszcze bardziej zaskakuje to, że jednym z czołowych polityków partii jest Alice Weidel, homoseksualistka wychowująca dwoje dzieci ze swoją partnerką, która jest jednak przeciwna „małżeństwom” osób tej samej płci.
Europejscy homoseksualiści zaczynają zdawać sobie sprawę z tego, że islam ich potępia.
Homoseksualista mieszkający w Paryżu powiedział ostatnio agencji Associated Press: „W obliczu obecnych zagrożeń, szczególnie ze strony radykalnego islamu, geje uświadomili sobie, że będą pierwszymi ofiarami tych barbarzyńców, i że tylko Marine proponuje radykalne rozwiązania”. Prowadzony przez Marine Le Pen Front Narodowy ma poparcie większej liczby homoseksualistów, niż jakakolwiek inna francuska partia.
Niemiecki homoseksualista, który był kiedyś lewicowcem, wyjaśnia, że teraz „jest tutaj zbyt niebezpiecznie dla gejów, by żyć otwarcie. Potrzebujemy partii, która będzie o tym mówić wprost”. I tak jak francuski Front Narodowy, AfD jest teraz popierana przez większy odsetek homoseksualistów, niż heteroseksualistów.