Socjalistyczne władze Hiszpanii(PSOE) weszły w konflikt z koalicyjnym partnerem Unidas Podemos(UP). Niesnaski pojawiły się po deklaracji członków gabinetu premiera Pedro Sancheza o gotowości wysłania wojsk celem wsparcia jednostek NATO stacjonujących na wschodzie.
Piątkowe spotkanie z mediami w stolicy kraju z udziałem szefa MSZ Jose Manuel’a Albares’a potwierdziło rozbieżności w tej kwestii. Podkreślił on, że rząd Hiszpanii będzie działał zgodnie z wolą partnerów.
„Wszyscy Europejczycy jesteśmy zjednoczeni w tym dialogu i próbach wyperswadowania Rosji inwazji na Ukrainę” - stwierdził.
Dziennik „El Mundo” zanotował w piątek zwiększoną aktywność Madrytu w sprawie kryzysu na Ukrainie. Zwrócił jednocześnie uwagę, na słowa ministra Albares’a na konferencji w Waszyngtonie, kiedy to tłumaczył, że Hiszpania nie wyklucza możliwości wysłania swoich wojsk na wschód.
W czwartek natomiast minister obrony Margarita Robles potwierdziła wysłanie na Morze Czarne patrolowca „Meteoro”, dodatkowej fregaty „Blas de Lezo” i trałowca „Sella”.
Czytaj: Blinken: Rosja odpowie za cyberataki i inne działania przeciw Ukrainie
Zapowiedź rządu Sancheza wysłania hiszpańskich sił wojskowych na Wschód skrytykował wieczorem tego samego dnia sekretarz stanu ds. Agendy 2030 Enrique Santiago. Ten wybrany na posła z list Unidas Podemos członek rządu Sancheza od 2018 roku pełni funkcję sekretarza generalnego Komunistycznej Partii Hiszpanii (PCE).
Jak podaje „El Mundo” oraz agencja Europa Press – rząd rozważa możliwość rozmieszczenia w lutym myśliwców Eurofighter również na terenie Bułgarii.
„Hiszpania wysyła swoje wojsko na Wschód, aby zdobyć większe wpływy w strukturach Sojuszu Północnoatlantyckiego" – podsumowało w piątek madryckie „El Mundo”.