Błaganie Korei Północnej przez Rosję o pomoc to wyrok dla polityki Władimira Putina i powód do żartów, ale pociski to pociski, więc traktujemy działania Moskwy i Pjongjangu bardzo poważnie - podkreślił w czwartek Mychajło Podolak, doradca biura prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
"Historia od zawsze ma poczucie humoru. To, że Moskwa musiała błagać o pomoc Koreę Północną jest na pewno powodem do żartów, manifestacją rosyjskiej niewydolności i wyrokiem dla 23-letniej polityki Putina. Ale pociski to pociski. I Ukraina bardzo poważnie traktuje działania Moskwy i Pjongjangu oraz robi swoje kalkulacje" - napisał Podolak na platformie X, dawnym Twitterze.
Zaznaczył, że "to nie jest tylko sprawa Ukrainy". "Na zaangażowanie innych graczy, którzy otwarcie inwestują w wojnę w Europie i podkopują globalny porządek, musi być jasna odpowiedź. Nie oświadczenia" - dodał.
W środę na rosyjskim Dalekim Wschodzie przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un spotkał się z Putinem. Jak przypuszczają zachodni analitycy, rozmowa obu dyktatorów dotyczyła głównie dostaw północnokoreańskiego uzbrojenia dla rosyjskiej armii atakującej Ukrainę, szczególnie pocisków artyleryjskich.
W ocenie szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego generała Kyryła Budanowa Korea Północna już od półtora miesiąca dostarcza Rosji pociski kalibru 122 i 152 mm oraz rakiety do wieloprowadnicowych wyrzutni Grad.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Zembaczyński wstydzi się wykształcenia. „Zagadkowe” zniknięcie Collegium Humanum z życiorysu
PIEKŁO ZAMARZŁO! Wyborcy koalicji 13 grudnia oburzeni nepotyzmem: „Nie po to walczyliśmy, K*RWA MAĆ!”
Wrocław. Polacy muszą wiedzieć, komu powierzyli fotel prezydenta
Komisja Ligi anulowała czerwoną i żółtą kartkę