Brytyjski Sąd Najwyższy orzekł, że Boris Johnson złamał prawo, zawieszając parlament. Przeciwnicy premiera argumentowali, że celem było uniemożliwienie posłom kontroli brexitu.
W związku z niejasną sytuacją w kwestii brexitu i brakiem porozumienia w tej kwestii wśród posłów Boris Johnson pod koniec sierpnia zawiesił prace brytyjskiego parlamentu na 5 tygodni, i to mimo ostrego sprzeciwu opozycji.
Brytyjski premier jest zdeterminowany, by Wielka Brytania wystąpiła z Unii zgodnie z planem - 31 października. Tymczasem parlamentowi do tej pory nie udało się wypracować kompromisu ws. porozumienia z Unią Europejską, więc coraz bardziej prawdopodobna staje się opcja "twardego" brexitu.
Tymczasem brytyjski Sąd Najwyższy uznał, że postanowienie o zawieszeniu prac Izby było nieważne i bezskuteczne. Dlatego parlament może się zebrać tak szybko jak to tylko możliwe.