43 osoby zostały ranne, a 12 zostało zatrzymanych w trakcie starć, do których doszło w Barcelonie oraz pobliskiej Tarragonie.
Pretekstem do protestów jest wyjazdowe posiedzenie hiszpańskiego rządu, zorganizowane właśnie w stolicy w stolicy Katalonii w pierwszą rocznicę ogłoszenia przez lokalny rząd deklaracji o niepodległości. Do wyjścia na ulicę wezwały samozwańcze tzw. Komitety Obrony Republiki.
W regionie zablokowanych zostało ponad 20 dróg, między innymi dwie autostrady. Katalońscy przywódcy apelują o utrzymanie pokojowego charakteru protestów, nie zapobiegli jednak aktom przemocy. Jak informują media, zebrani między innymi starli się z policją, którzy usiłowali przerwać blokadę jednej z ulic. Wśród osób rannych jest 28 policjantów.
Dramatyczne obrazy z ulic Barcelony!#Catalunya #Barcelona #Spain pic.twitter.com/ur3AKDUlIu
— Magda M (@modliszka30) 21 grudnia 2018