G7 przestrzegła Chiny. Pekin odpowiedział. Padły mocne oskarżenia!
Komunikat szefów dyplomacji państw grupy G7 złośliwie oczernia i dyskredytuje Chiny oraz stanowi rażącą ingerencję w nasze wewnętrzne sprawy, tak do wydanego przez G7 dokumentu odniósł się dziś rzecznik chińskiego MSZ Wang Wenbin. Potępiono również plany zakupu broni z USA przez Tajwan.
W wydanym dziś dokumencie przedstawiciele USA, Wielkiej Brytanii, Kanady, Niemiec, Francji, Włoch, Japonii i UE przestrzegli Chiny przed próbami jednostronnej zmiany status quo przy użyciu siły i podkreślili znaczenie pokoju i stabilności w Cieśninie Tajwańskiej dla bezpieczeństwa i dobrobytu świata.
Na rutynowym briefingu w Pekinie Wang ocenił, że komunikat jest „pełen arogancji, uprzedzeń wobec Chin”. Dodał, że chińskie władze przekazały w tej sprawie protest Japonii, która była gospodarzem spotkania ministrów G7.
Rzecznik chińskiego MSZ odniósł się również do informacji o planach zakupu przez Tajwan 400 amerykańskich, wystrzeliwanych z lądu, pocisków manewrujących Harpoon, przeznaczonych do zwalczania celów nawodnych. Chiny stanowczo się temu sprzeciwiają, oświadczył.
Komunistyczne władze w Pekinie uznają demokratycznie rządzony Tajwan za część terytorium ChRL i dążą do przejęcia nad nim kontroli, nie wykluczając przy tym możliwości użycia siły. Większość Tajwańczyków nie jest jednak zainteresowana przejściem pod władzę Pekinu, a tajwański rząd zapowiada obronę demokracji i wolności.
Chińska armia prowadziła w ostatnich dniach ćwiczenia w okolicach Tajwanu w odwecie za niedawne spotkanie tajwańskiej prezydent Caj Ing-wen z przewodniczącym Izby Reprezentantów Kongresu USA Kevinem McCarthym w Kalifornii. USA nie utrzymują formalnych relacji dyplomatycznych z Tajwanem, ale są jego największym dostawcą uzbrojenia, a amerykańskie prawo zobowiązuje je do pomagania mu w samoobronie.