Francuski bank inwestycyjny Société Générale zgodził się zapłacić ogromną karę w ramach ugody z amerykańską prokuraturą. USA oskarża Francuzów o łamanie nałożonych przez nich sankcji.
SocGen – jeden z trzech największych francuskich banków – miał pośredniczyć w transakcjach finansowych z państwami, które USA objęło sankcjami. Francuzi mieli brać udział w transakcjach z takimi państwami, jak Iran, Sudan czy Libia. Ich głównym klientem miał być jednak komunistyczny reżim na Kubie, dla którego w latach 2004–2013 mieli pośredniczyć w transakcjach o wartości 13 mld dol.
Praktykami Francuzów zainteresowało się wiele amerykańskich instytucji federalnych i stanowych, m.in. Departament Skarbu, nowojorska prokuratura czy rezerwa federalna. Szczególnie poważnie podeszły one do nieprzestrzegania embargo nałożonego na Kubę. Transakcje te łamią bowiem pamiętającą czasy I wojny światowej ustawę o handlu z wrogiem – Kuba jest ostatnim państwem, które jest nią objęta.
Société Générale poinformowało w oświadczeniu, że postanowiło pójść na ugodę z Amerykanami. Jeżeli prowadzący sprawę sąd zatwierdzi ugodę, to po trzyletnim okresie próbnym zarzuty zostaną wycofane.
Czytaj więcej w dzisiejszej "Codziennej".