– Nie zgodzimy się na przyjęcie nowych uchodźców z Włoch, dopóki pozostałe kraje UE nie wypełnią poprzedniego zobowiązania co do relokacji – oświadczył w poniedziałek minister spraw zagranicznych Finlandii Timo Soini.
– Wymagamy dotrzymania umów. Wyjściową kwotą jest 160 tys. osób i dla niej trzeba znaleźć rozwiązanie. Gdy to nastąpi, możemy rozważać kontynuację (relokacji - red). Bez tego, nie – mówił Soini cytowany przez fińską agencję prasową STT.
Jak dodał tamtejszy szef resortu, sytuacja powoduje, że UE traci na wiarygodności. Skoro jedne kraje sprzeciwiają się uchodźcom, to inne również mogą.
– Kwoty relokacji muszą zostać zaakceptowane przez wszystkich – dodał szef fińskiej dyplomacji. Słowa padły po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej w Brukseli.