Filipiny przedłużają stan wojenny: Islamistyczna rebelia niszczy kraj
Tamtejszy parlament przeważającą większością zagłosował "za" przedłużeniem (do końca roku) stanu wojennego na wyspie Mindanao na południu kraju. W regionie trwa islamistyczna rebelia.
216 spośród łącznie 321 członków obu izb Kongresu, podczas nadzwyczajnego posiedzenia zagłosowało za przedłużeniem stanu wojennego. 18 członków było przeciwnych. Nie radzą sobie z islamistami.
– Parlament przychylił się tym samym do prośby prezydenta Rodrigo Duterte – ogłosił przewodniczący Izby Reprezentantów (izby niższej parlamentu) Pantaleon Alvarez.
Szef sztabu generalnego filipińskiej armii Eduardo Ano ostrzegł w parlamencie, że "islamscy ekstremiści mogą zaatakować inne miasta na południu kraju poza Marawi, gdzie od dwóch miesięcy toczą się walki sił rządowych z islamistami".
– Istnieje jeszcze wiele innych grup zbrojnych, które mogą przeprowadzić podobne ataki – dodał Eduardo Ano.
Dotychczasowy bilans starć żołnierzy z islamistami to blisko 600 zabitych, w tym 428 bojowników, 105 żołnierzy i policjantów oraz 45 cywilów. Około 500 tysięcy mieszkańców musiało uciekać ze swoich domów. Jednocześnie w sobotę przegłosowano zmiany w prawie ograniczające wolności obywatelskie – pisze niemiecka agencja dpa.