W sobotę 10 stycznia planowane jest rozpoczęcie ewakuacji Polaków ze wschodniej Ukrainy. Mają oni zostać przewiezieni do Charkowa, a stamtąd przylecieć do Polski.
Jak ustalił portal niezależna.pl, w najbliższą sobotę Polacy zostaną zabrani specjalnym autobusem z Donbasu do Charkowa. Ci, którzy zechcą udać się własnym transportem, mają przybyć na miejsce do niedzieli rano. Nie wiadomo jeszcze, czy wszyscy przylecą jednym transportem do Polski.
Zgodnie z instrukcją przekazywaną ustnie, każdy z ewakuowanych może zabrać ze sobą do 30 kg bagażu.
W konsulacie Charkowie działa również całodobowa infolinia. Osoby, które zgłosiły gotowość ewakuacji mogą tam sprawdzić, czy oni oraz członkowie ich rodzin są na liście oraz ostatecznie zweryfikować swoje dane.
MZS odmawia szczegółowych informacji
MSZ unika podawania jakichkolwiek oficjalnych informacji, tłumacząc to bezpieczeństwem ewakuowanych. Przyznaje jedynie, że przygotowania wchodzą w ostatnią fazę.
Przed rozpoczęciem konfliktu na Ukrainie na wschodzie mieszkało około czterech tysięcy osób pochodzenia polskiego. Szacuje się, że większość z nich wyjechała w bezpieczniejsze rejony Ukrainy. Na wschodzie pozostało około 400 takich osób, z czego połowa zostać ewakuowana.
CZYTAJ TAKŻE:
Nieoficjalnie: Kopacz odwiedzi Kijów w styczniu. To zagrywka PR