Kandydat Austriackiej Partii Wolności uzyskał 51,9 proc. głosów, zaś Alexander Van der Bellen z partii Zielonych 48,1 proc. Frekwencja przekroczyła 71. proc. Po raz pierwszy od roku 1992 w Austrii potrzebna była druga tura wyborów. Ostateczne wyniki wyborów będą znane jutro.
O ostatnich wynikach poinformowało austriackie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. W zaciętej walce o fotel prezydenta decydujące okażą się głosy korespondencyjne. Na taką formę głosowania zdecydowało się bowiem 10 proc. Austriaków.
Według wcześniejszych prognoz powyborczych między kandydatami był remis. Frekwencja wyborcza przekroczyła 70 proc.
Chwilę wcześniej prognozy instytutu Sora mówiły o minimalnym zwycięstwie Alexandra Van der Bellena. Miał on uzyskać 50,1 proc. głosów, zaś jego rywal z Austriackiej Partii Wolności – 49,9 proc.
Tuż po zakończeniu głosowania sondaż exit poll wskazywał na niewielką przewagę kandydata Austriackiej Partii Wolności. Miał on zdobyć 50,2 proc. głosów, zaś jego rywal z partii Zielonych – 49,8 proc. Jeśli wynik znalazłby potwierdzenie, kandydat prawicowo-populistycznej partii byłby najmłodszym prezydentem w historii Austrii.
24 kwietnia pierwszą turę wyborów wygrał z wynikiem 35,05 proc. głosów kandydat Austriackiej Partii Wolności (FPOe) Norbert Hofer. Drugie miejsce zajął kandydat Partii Zielonych, 72-letni ekonomista Alexander van der Bellen, z 21,34 proc. głosów.
W drugiej turze faworytem również jest Norbert Hofer. Lokale wyborcze są otwarte od 7.00 rano do godziny 17.00.
Kandydaci rządzącej koalicji – socjaldemokrata Rudolf Hundstorfer oraz członek Partii Ludowej Andreas Kohl pozostali w pierwszej turze bez szans na prezydenturę.
Obecne wybory są historyczne – po raz pierwszy od II wojny światowej przełamany zostaje duopol Socjaldemokratów i Partii Ludowej. Do tej pory prezydenci wywodzili się tylko z tych dwóch ugrupowań. Ponadto, po raz pierwszy od 1992 roku potrzebna była druga tura wyborów.
Czytaj również: