W Japonii i Korei Płd. zauważono wyraźny wzrost zakażeń koronawirusem. Eksperci mówią o trzeciej fali pandemii. Liczba chorych na Covid-19 zaczęła ponownie wzrastać w Hongkongu, a w Chinach kontynentalnych pojawiły się nowe ogniska choroby.
W Japonii bilans zachorowań w ostatnich dniach wskazywał zwykle ponad 2 tys. nowych zakażeń dziennie. Liczba osób będących w ciężkim stanie wzrosła w tym tygodniu do 376. To blisko dwa razy więcej niż przed miesiącem, a zarazem najwyższy wynik od początku pandemii.
Władze Tokio podniosły poziom alertu epidemicznego i ogłosiły najwyższy stopień. Restauracje i bary będą wcześniej zamykane. Japońscy eksperci twierdzą, że w kraju zaczęła się już trzecia fala pandemii i ostrzegają, że zakażeń może przybywać jeszcze szybciej wraz z zimowym ochłodzeniem pogody.
Powrót ścisłych restrykcji rozważają również władze Korei Płd. W kraju od połowy listopada zgłaszanych jest ponad 300 nowych przypadków dziennie. Wcześniej, od połowy września, dobowe bilanse oscylowały wokół 100.
Czwarta już fala pandemii jest już w Hongkongu, co opóźniło uruchomienie planowanej „bańki podróży”. Dzięki niej miały ruszyć przeloty bez kwarantanny pomiędzy tym miastem a Singapurem. W sobotę w Hongkongu zgłoszono 43 nowe infekcje, a w kolejnych dniach liczby dalej rosły.
Trzecia fala pandemii trwała w Hongkongu od połowy lipca do końca sierpnia. Codziennie bilans wskazywał nawet ponad 100 nowych infekcji. Liczby spadły po wprowadzeniu surowych restrykcji przeciwepidemicznych.
W Chinach twierdzą, że mają wirusa pod kontrolą, jednak na granicach wciąż obowiązują surowe zasady kwarantanny, władze obawiają się możliwości wystąpienia drugiej fali pandemii zimą. W listopadzie odkryto nowe lokalne ogniska zakażeń w Tiencinie oraz w Szanghaju, gdzie wcześniej przez pięć miesięcy nie zgłaszano żadnych nowych przypadków lokalnych.