Gościem red. Adriana Stankowskiego w popołudniowej rozmowie Telewizji Republika była ekspert ds. brytyjskich Elżbieta Królikowska-Avis. – Gdyby okazało się, że odejście Theresy May zostanie przegłosowane, rozpocznie się pandemonium – wskazała na ważne chwile, które nadchodzą w brytyjskiej polityce.
We wtorek 15 stycznia w brytyjskiej Izbie Gmin głosowanie nad porozumieniem dotyczącym brexitu. Istnieje duża szansa, że forsowana przez Theresę May umowa zostanie odrzucona przez parlament. Przeciwko szefowej rządu opowiadają się bowiem nie tylko polityczni przeciwnicy, ale też członkowie jej własnego ugrupowania.
– Dziś odbędzie się tzw. " big voute". Premier May musi zebrać 420 głosów aby jej propozycja "dealu" z UE została przeciągnięta przez parlament. Theresa May jest zajęta przekonywaniem Brytyjczyków, że albo jej "deal" albo wcale. Gabinet May jest podzielony dokładnie na pół. Do tego około stu konserwatystów, cała potężna opozycja – wskazywała na skomplikowaną sytuację w brytyjskim parlamencie.
– KE chodzi tylko o to, aby pogrozić Wielkiej Brytanii palcem. Ten projekt, który premier May przywiozła z Brukseli ma niewiele wspólnego z tym, za czym głosowali probrexitowcy. Brytyjczycy głosowali za jurysdykcją obu trybunałów – Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Bruksela próbuje ustawiać nam tradycję naszego prawodawstwa – tłumaczyła rolę Komisji Europejskiej. – Dziś widzę jak bardzo podupadły instytucje publiczne. Oczywiście przez przytłaczającą liczbę imigrantów – dodała.
– Gdyby okazało się, że odejście Theresy May zostanie przegłosowane, rozpocznie się pandemonium. Będzie należało wybrać zastępcę, on uformuje nowy rząd – zakończyła, wskazując na ekstremalny scenariusz.
Tak zwane "ważne głosowanie" to zwieńczenie pięciodniowej debaty, która toczona była na forum izby niższej brytyjskiego parlamentu. W trakcie promowania wypracowanych przez swój rząd rozwiązań, premier Theresa May wezwała polityków, by poparli porozumienie, gdyż w przeciwnym razie ryzykują „zawiedzenie Brytyjczyków.