Dziewięć lat więzienia za śmierć córki - taki wyrok usłyszała w tym tygodniu Brytyjka Vephy Kudi. To finał głośnej sprawy o zaniedbanie - kobieta regularnie zostawiała swoje dziecko samo w mieszkaniu w Brighton. Ostatnia, kilkudniowa nieobecność matki w domu, doprowadziła do tragedii.
11 grudnia 2019 r. 19-letnia wówczas Verphy Kudi zadzwoniła na numer alarmowy krzycząc, że jej dziecko "nie może się obudzić". Niemal dwuroczna córka trafiła do szpitala, ale nie udało się jej uratować. Jak pokazała sekcja zwłok, dziewczynka była niedożywiona i odwodniona, a przed śmiercią chorowała na grypę. Jako przyczynę zgonu wpisano "zaniedbanie".
BBC News podaje, że w toku śledztwa okazało się, że matki nie było przy córce w ostatnich chwilach jej życia. 5 grudnia kobieta wyjechała do Londynu ze swoim chłopakiem, by świętować urodziny. W ciągu pięciu dni 19-latka imprezowała w różnych miastach Anglii. Kobieta wyznała śledczym, że ostatecznie wróciła do domu, bo "nie mogła znieść tak długiej rozłąki z córką" i "tęskniła za nią".
Policjanci ustalili, że od momentu urodzenia, kobieta regularnie zostawiała ją samą w mieszkaniu.
Verphy Kudi has now been sentenced to nine years imprisonment for manslaughter of 20-month-old daughter Asiah in #Brighton. A tragic case which has deeply affected our officers and everyone else involved. See details of the investigation here???? https://t.co/g1g88Zvqgu pic.twitter.com/91VRXVGYcR
— Sussex Police (@sussex_police) August 6, 2021
Sędzia Christine Laing nie miała jednak wątpliwości co do wydanego wyroku.
- Dziecko całkowicie polega na matce, by zaspokoić swoje podstawowe potrzeby. Suma cierpień, których doznała w ostatnich dniach swojego życia jest nie do zniesienia. Musiała to znosić, żebyś ty mogła świętować urodziny swoje i swoich znajomych, jako beztroska nastolatka - zwracała się do oskarżonej.
Kudi została uznana za winną nieumyślnego spowodowania śmierci. Kobieta obecna na sali sądowej nie skomentowała wyroku dziewięciu lat pozbawienia wolności.