W nocy z wtorku na środę na ulicy walczyli Turkowie, Kurdowie i Libańczycy. Tłum z maczetami rozproszył się po przybyciu policji. Ten moment uwiecznił na wideo z okna jeden z mieszkańców. Mundurowi musieli użyć gazu łzawiącego.
W bójce wzięło udział ok. 60 mężczyzn uzbrojonych w noże, maczety, i pałki sprężynowe. Wezwana na miejsce policja została obrzucona różnymi przedmiotami. Dopiero gaz łzawiący pomógł opanować sytuację.
Aresztowano ok. 50 uczestników zajścia. Po krótkim czasie wypuszczono 30 z nich.
Rzecznik policji powiedział, że nikt z zatrzymanych nie chciał powiedzieć, co spowodowało bójkę. W Niemczech jest to normą w sporach, które wybuchają między przedstawicielami przybyłych do Niemiec mniejszości.
Funkcjonariusze poinformowali, że nie jest to pierwszy tego typu przypadek w mieście, gdzie coraz częściej dochodzi do starć różnych grup etnicznych.
Konflikty na ulicach niemieckich miast są coraz częstsze i najczęściej maja one swoje źródła na bliskim wschodzie.