Przejdź do treści

Bułgaria: prezydent wzywa do dymisji rządu i rozwiązania parlamentu

Źródło: PAP

- Mafia próbuje pchnąć Bułgarię na drogę bez wyjścia, próbuje przykryć bełkotem o nowej konstytucji korupcję, szuflady, nagrania, łamanie prawa, wymuszenia – powiedział prezydent Bułgarii Rumen Radew. Wezwał on w sobotę do natychmiastowej dymisji rządu centroprawicowego premiera Bojko Borisowa i samorozwiązania się parlamentu. Szef państwa od samego początku popierał trwające od 45 dni antyrządowe protesty.

 Swój apel Radew wygłosił z górskiego szczytu Szipka, gdzie 143 lata temu rozegrała się decydująca bitwa, która doprowadziła do wyzwolenia Bułgarii z trwającej pięć wieków niewoli tureckiej.

Prezydent podkreślił, że zaproponowany przez Borisowa i jego partię GERB projekt nowej konstytucji jest „tylko próbą grania na czas i utrwalenia status quo”.

„Parlament jest zdyskredytowany, stracił (...) legitymację i godność. Partie w nim zmieniają stanowiska z dnia na dzień” – dodał, nawiązując do stanowiska małego ugrupowania biznesmena Weselina Mareszkiego Wola, które najpierw oświadczyło, że nie poprze projektu nowej konstytucji, a dzień później zmieniło zdanie.

„Mafia próbuje pchnąć Bułgarię na drogę bez wyjścia, próbuje przykryć bełkotem o nowej konstytucji korupcję, szuflady, nagrania, łamanie prawa, wymuszenia” – podkreślił Radew. Nawiązał w ten sposób do opublikowanych dwa miesiące temu zdjęć z sypialni premiera Borisowa, na których na jego nocnej szafce widać pistolet, szuflady pełne sztabek złota i banknotów o nominale 500 euro oraz do nagrań jego nieprzyzwoitych i pełnych pogróżek rozmów.

Radew podkreślił, że dyskusja nad nową konstytucją może odbyć się wyłącznie po dymisji gabinetu i prokuratora generalnego, czego domagają się protestujący.

Demonstracje trwają, a w czwartek na kilka godzin demonstranci zablokowali wejście do komisji antykorupcyjnej, której zarzucają oni przymykanie oczu na rażące malwersacje władz. W piątek dwukrotnie blokowano wejście do telewizji publicznej. Protestujący domagają się dymisji jej szefa Emila Koszłukowa w związku z nieobiektywnym relacjonowaniem protestów.

W stolicy trwale zablokowane są trzy ważne skrzyżowania. W Płowodiwie policja dwukrotnie od czwartku interweniowała i usuwała blokady mimo zapewnień Borisowa, że wobec demonstrantów nie użyje się siły.

PAP

Wiadomości

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Potępił "skandaliczny atak" Rosji na Ukrainę. Jest zapowiedź!

Nowy Jork. Taksówka wjechała w ludzi. Co najmniej 6 rannych

Trump: Grenlandczycy chcą przyłączenia ich wyspy do Ameryki

Unia Europejska współwinna wojnie? Saryusz-Wolski ostro o Nord Stream i wsparciu Ukrainy

Tutaj nie można obchodzić Świąt Bożego Narodzenia. ZOBACZ!

Zagranica oszalała na punkcie młodych górali, którzy grali podczas pasterki w Polsce

Po zamachu na media - nielegalna TVP Info straciła 75 procent widzów

Polacy na chwilówkach, Tusk w drogich ubraniach. ZAWRZAŁO: „Powinien być w pasiaku”

Samolot, który rozbił się w Kazachstanie został ostrzelany?

Najnowsze

Znaleźli miejsce pochówku Wikingów dzięki badaniom DNA

Tę historię opowiedzą muzycznie. Takie rocznice trzeba czcić

Przerwane połączenie podmorskie. Tam wtedy płynęły ich statki

Potępił "skandaliczny atak" Rosji na Ukrainę. Jest zapowiedź!

Nowy Jork. Taksówka wjechała w ludzi. Co najmniej 6 rannych

Trzęsienie ziemi miało siłę 23 tysięcy bomb zrzuconych na Hiroszimę

Atak hakerski na Japan Airlines. Opóźnione loty

Żona Assada "miała go zostawić". Ma 50 proc. szans na przeżycie