Brytyjskie media krytycznie oceniły udział premier Theresy May w szczycie Rady Europejskiej.
„Jej komentarze sprowadzały się do groźby, że pozwoli posłom na odrzucenie umowy jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia” – ocenił „FT”.
Gazeta zaznaczyła, że pomimo braku wyraźnych ustępstw ze strony Wspólnoty, „unijni liderzy (...) byli jednak zdeterminowani, aby May nie opuszczała Brukseli upokorzona i zmuszona do przyspieszenia głosowania, które z pewnością by przegrała”.
Konserwatywny „Telegraph” zwrócił z kolei uwagę, że „w oczach Unii Europejskiej May chce od nich rozwiązań, które nie rozwiążą jej problemów w kraju”.
„Nie po raz pierwszy w procesie brexitu May fundamentalnie źle oceniła nastrój wśród pozostałych liderów, przyjeżdżając do Brukseli, aby prosić o» polityczne i prawne« gwarancje, że irlandzki backstop byłby tylko tymczasowy” – podkreślił dziennik, dodając, że Downing Street liczyło na ustępstwa ze strony UE „w ramach wczesnego prezentu na święta”.
„Jaki jest problem z takim podejściem? 27 pozostałych przywódców UE po prostu nie wierzy, że to zadziała. Unikając wtorkowego głosowania (nad umową wyjścia z UE w Izbie Gmin – red.), May podważyła ich zaufanie do poprzednich zapewnień i stworzyła polityczną pustkę, w której Unia Europejska usztywniła swoje stanowisko, nie spiesząc się z przyjściem jej na pomoc” – napisał „Telegraph”.
Liberalny „The Guardian” zaznaczył jednak, że „wciąż jeszcze istnieje – jeszcze – wąska i burzliwa ścieżka prowadząca do sukcesu negocjacji”, skupiając się na zapowiedziach, że obie strony będą próbowały znaleźć nowe zapisy, które uspokoiłyby obawy części krytyków May.