Podpalone kable instalacji kolejowej, a w efekcie wstrzymany ruch pociągów w kilkunastu punktach na terenie Niemiec. Nocą ogień podłożono m.in. w Berlinie, Hamburgu, Kolonii, Dortmundzie, Lipsku i na terenie Dolnej Saksonii. Do tej pory do ataku nie przyznała się żadna organizacja.
Niemiecka policja zeznaje, że to pożaru instalacji kablowych doszło w 13 różnych miejscach w Niemczech, co nie wskazuje na problemy techniczne, a na zamierzony atak.
7 i 8 lipca w Hamburgu odbędzie się szczyt państw G20, na który negatywnie są nastawione lewicowe i antyglobalistyczne środowiska ekstremistyczne, które zapowiadały, że nie dopuszczą do spotkania.
Z tego powodu zostały przywrócone kontrole na niemieckich granicach.