70 proc. zabudowań i do 50 proc. infrastruktury krytycznej jest zagrożone zniszczeniem do 2050 r. w rejonie Arktyki – wynika z najnowszych badań. Ewentualne straty szacuje się na dziesiątki miliardów dolarów. Jak poinformował serwis BBC, Arktyka ociepla się do 4 razy szybciej niż reszta świata, a wiele budynków stoi na obszarach wiecznej zmarzliny.
Wzrost temperatur w regionie Arktyki powoduje topnienie zamrożonej warstwy ziemi, co jest przyczyną powstawania zapadlisk, osuwania się ziemi i powodzi. Na skutki tych zmian następujących w północnych rejonach Rosji, USA, Kanady, Grenlandii i Skandynawii narażonych jest 5 mln ludzi. Zagrożone jest co najmniej 120 tys. budynków, 40 tys. km dróg i 9500 km rurociągów, a także lotniska, które znajdują się na obszarach wiecznej zmarzliny.
Czytaj: Topnieją lodowce na rosyjskich archipelagach. Woda z nich mogłaby przykryć całą Holandię
Na części obszarów pękają wodociągi, a domy stają się niestabilne pod wpływem zapadania się gruntu. Jak donosi BBC, w wielu miastach arktycznych rejonów Rosji uszkodzonych jest nawet do 80 proc. budynków. Serwis przypomina, że większość miast w rejonie Arktyki znajduje się właśnie w Rosji.
Naukowcy badają również ile dwutlenku węgla uwięzionego jest w wiecznej zmarzlinie i jak jego uwolnienie może wpłynąć na dalsze zmiany klimatyczne.