— Co najmniej 8 osób zginęło, a 31 odniosło rany, gdy o godz. 8:40 (godz. 5:10 w Polsce), terroryści wystrzelili 14 pocisków moździerzowych — oświadczył minister spraw wewnętrznych Tariq Arian.
Wzrasta bilans ofiar śmiertelnych z powodu ataków rakietowych w Kabulu.
Pociski spadły na dzielnicę rządową, w której znajdują się urzędy centralne i ambasady państw. Zostały wystrzelone z mobilnych wyrzutni rakietowych znajdujących się poza obrzeżami Kabulu.
Według informacji przekazanych przez rzecznika ministerstwa zdrowia publicznego, Nurullaha Tarakaiego wszyscy zabici to cywile.
Ich liczba może jeszcze wzrastać w miarę odgruzowywania zniszczonych budynków i przeczesywania zagrożonego terenu przez policję — dodał rzecznik.
Sprawcy ataku nie są znani. Żadna organizacja nie przyznała się do ofensywy. Rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid o potencjalnych sprawcach:
— Ataki rakietowe nie były dziełem bojowników z Emiratu Islamskiego.
— Nie zezwalamy na ślepe ostrzeliwanie pociskami moździerzowymi obszarów zaludnionych — dodał.