Li Yanxia do niedawna była określana w Chinach mianem „matki miłosiernej”. Przydomek zyskała dzięki liczbie adoptowanych dzieci – przygarnęła ich 118. Teraz sąd skazał ją na 20 lat więzienia.
54-latka była właścicielką sierocińca. Chinkę skazano teraz na 20 lat pozbawienia wolności. Uznano ją za winną wymuszeń, oszustw, fałszerstw oraz zakłócania porządku publicznego. Jak wskazuje portal rp.pl, „kobieta ma ponadto zapłacić 2,67 mln juanów grzywny (ok. 388 tys. dolarów)”. Li Yanxia, wraz ze swoimi wspólnikami, próbowała pozyskać duże korzyści ekonomiczne. Łącznie skazano 16 osób, w tym partnera Li.
Pierwszej adopcji dokonała w 2006 roku. Jak sama tłumaczyła, jej mąż po rozwodzie sprzedał ich syna przemytnikom. Gdy kobieta odzyskała dziecko, zdecydowała się zacząć pomagać sierotom. Ostatecznie przygarnęła 118 dzieci i otworzyła sierociniec "Wioska miłości".
Dwa lata temu pojawiły się podejrzenia, że kobieta angażuje się w nielegalną działalność. Rok później służby odkryły, że kobieta posiada 20 mln juanów i 20 tys. dolarów. Ponadto jest właścicielką floty luksusowych samochodów. Ponadto w 1996 roku Li zakupiła spółkę górniczą wydobywającą żelazo.
Kobieta wykorzystywała dzieci, by te utrudniały prace na placach budów. Dzieci miały przebiegać pod ciężarówkami, a kobieta miała później szantażować firmy. Ponadto miała wyłudzać fundusze na budowę sierocińca.
Znajdujące się do tej pory dzieci pod opieką Li Yanxia zostaną teraz przekazane do instytucji państwowych.