– W wyniku nalotu na pozycje zajmowane przez tzw. Państwo Islamskie zginęło ok. 30 cywilów – poinformowali mieszkańcy Mosulu na płn. Iraku. Nie ma jeszcze informacji, czy ataku dokonały siły międzynarodowej koalicji dowodzonej przez USA czy wojska irackie.
Świadkowie zdarzenia twierdzą, że celem ataku był jeden z dowódców dżihadystów, Harbi Abdel Kader. W chwili nalotu nie było go jednak w mieszkaniu.
Eksplozja zniszczyła budynek należący do jednej z cywilnych rodzin – pisze Reuters. Wystrzelone z samolotów pociski rakietowe uderzyły w budynek w zachodniej części miasta. Zachodnia część miasta jest w całości kontrolowana przez dżihadystów.
Jak szacuje organizacja zajmująca się liczeniem cywilnych ofiar konfliktu – Iraq Body Count (IBC) w nalocie zginęło 21-29 cywilów.