100 Polaków chce opuścić wschodnią Ukrainę. "Ich życie jest zagrożone"
Blisko 100 osób polskiego pochodzenia chce opuścić okolice Mariupola; ich zdrowie i życie jest zagrożone – piszą w liście do premier Ewy Kopacz organizacje polonijne i pozarządowe będące w kontakcie z zamieszkującą wschodnią Ukrainę Polonią.
W styczniu z objętego walkami Donbasu przyjechało do Polski 178 osób polskiego pochodzenia.
W liście Polsko-Ukraińskie Stowarzyszenie w Mariupolu wraz z Fundacją Wolność i Demokracja zaapelowały do premier Kopacz o kontynuację ewakuacji naszych rodaków z zagrożonych terenów. "Moralnie niedopuszczalna byłaby sytuacja, w której w blasku fleszy sprowadzamy 178 osób z Donbasu, a pozostałe, które nie zdążyły zgłosić się w przewidzianym terminie zostawiamy bez pomocy" – uważają organizacje.
Odnosząc się do sprawy rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski powiedział, że konsulat generalny RP w Charkowie na bieżąco udziela pomocy materialnej i rzeczowej. – Ewakuacja, która miała miejsce w styczniu dotyczyła terenów kontrolowanych przez separatystów - zaznaczył.
W zeszłym tygodniu Mariupol odwiedził polski konsul z Charkowa. Spotkał się z liderami organizacji polonijnych w tym mieście. Przywiózł ze sobą pomoc materialną. Część osób wyraziła gotowość do wyjazdu. Konsul sporządził raport, który obecnie jest analizowany przez rząd.
Mariupol leży przy jedynej drodze lądowej łączącej Rosję z zaanektowanym przez nią Krymem. W ostrzale tego miasta pod koniec stycznia zginęło 30 osób, a blisko 100 zostało rannych.
Organizacje, które wystosowały list do premier Kopacz, zaznaczają, że blisko 100 osób posiadających polskie korzenie jest zdeterminowane, by ze wschodu Ukrainy dostać się do Polski - około 30 z nich ma Karty Polaka, duża część stara się je otrzymać.
Organizacje apelują też do objęcia rządowym programem pomocy 59 osób z Kartami Polaka, które uciekły z zagrożonych terenów na własną rękę i nie otrzymały pomocy polskiego rządu analogicznej do pomocy udzielonej ewakuowanym w styczniu 178 osobom.
Powodem ewakuacji 178 osób polskiego pochodzenia z wschodu Ukrainy jest trwający tam konflikt z terrorystami. Osoby polskiego pochodzenia, które przybyły do Polski w styczniu z Donbasu, zostały ulokowane w dwóch ośrodkach w woj. warmińsko-mazurskim - w Rybakach i Łańsku.
Ewakuowani to osoby polskiego pochodzenia - posiadające Kartę Polaka (ew. spełniające kryteria jej otrzymania) lub mogące w inny, udokumentowany sposób potwierdzić swoje polskie pochodzenie - oraz ich najbliżsi członkowie rodziny. Wszyscy ewakuowani z Donbasu złożyli już wnioski o pobyt stały w Polsce. Według danych MSW z początku lutego zezwolenia na pobyt stały w sumie uzyskały już 62 osoby.