Przejdź do treści

Zmarł Toto Schillaci, bohater mistrzostw świata 1990

Źródło: sconosciuto; Wikimedia Commons

Dziś świat sportu opłakuje stratę jednego z najbardziej pamiętnych włoskich piłkarzy. Salvatore "Toto" Schillaci, bohater mundialu w 1990 roku, zmarł w wieku 59 lat. Jego niesamowite osiągnięcia na boisku i niebywała determinacja uczyniły go legendą w historii piłki nożnej.

Wzloty w karierze piłkarskiej

Schillaci zasłynął przede wszystkim z mistrzostw świata w 1990 roku, które odbywały się we Włoszech. To właśnie wtedy jego nazwisko zapisało się złotymi literami w historii sportu. Z siedmioma bramkami został królem strzelców turnieju i poprowadził swoją drużynę do półfinału, a ostatecznie Włosi zajęli trzecie miejsce.

Niezapomniane emocje mundialu 1990

Dla wielu kibiców to właśnie Schillaci był symbolem tamtych mistrzostw, gdyż jego bramki przynosiły ogromną radość włoskiej publiczności. Jego występy na boisku stały się legendą, a jego nazwisko było na ustach kibiców na całym świecie. W finale o trzecie miejsce strzelił decydującego gola, który zapewnił Włochom zwycięstwo nad Anglią.

Życie po piłkarskiej karierze

Po zakończeniu kariery piłkarskiej Schillaci nie zniknął z publicznego życia. Brał udział w licznych programach telewizyjnych, a także prowadził działalność charytatywną, wspierając młodych sportowców i promując aktywny tryb życia.

Odejście legendy

Toto Schillaci na zawsze pozostanie w pamięci jako symbol jednego z najwspanialszych momentów włoskiej piłki nożnej. Włosi, a także kibice piłkarscy na całym świecie, będą go wspominać z wielkim szacunkiem i wdzięcznością za emocje, które dostarczał na boisku.

Salvatore "Toto" Schillaci, bohater mistrzostw świata 1990 roku, zmarł dzisiaj w wieku 59 lat po długiej walce z rakiem jelita grubego. Schillaci zapisał się w historii piłki nożnej jako król strzelców mundialu we Włoszech, gdzie zdobył sześć goli, co przyniosło mu Złotego Buta i Złotą Piłkę. Włoski napastnik stał się symbolem radości i nadziei dla fanów Azzurri podczas "magicznych nocy" Italia '90, kiedy Włosi zdobyli brązowy medal.

Schillaci rozpoczął swoją karierę w Messinie, a następnie grał w Juventusie i Interze Mediolan. Po zakończeniu kariery piłkarskiej występował również w lidze japońskiej, zdobywając tytuł z Júbilo Iwata. Po zakończeniu kariery piłkarskiej angażował się w projekty charytatywne i pozostawał aktywny w mediach.

Jego śmierć wywołała ogromny smutek wśród włoskiej społeczności piłkarskiej. Premier Włoch Giorgia Meloni, jak i prezes włoskiej federacji piłkarskiej, Gabriele Gravina, podkreślili jego nieugięty duch, determinację i wkład w rozwój włoskiego futbolu.

Źródło: UEFA.com,UPI.com 

Wiadomości

Uroczystość Narodzenia Pańskiego. Dlaczego akurat 25 grudnia?

Na co premier będzie się wściekał w przyszłym roku?

Dziwna wiadomość dla premiera Holandii w mediach społecznościowych

Ogłoszono alarm powietrzny w całym kraju. Reagowało polskie lotnictwo!

48 godz. w syryjskim miasteczku. Od spalenia choinki do przeprosin

Rosja zaczyna płacić za wojnę. Pierwszy miliard dolarów dla Ukrainy

Sprawca zabójczego rajdu w Magdeburgu zostawił testament

Trump planuje zmienić nazwę najwyższego szczytu Ameryki Północnej

Żyją na ziemi. Badacze: Nie wiemy kim oni są?

Jeden gol, który wywrócił do góry nogami jego życie

Trump jedną wypowiedzią dozbroił Grenlandię. Dania bije się w...

Krwawe zamieszki po decyzji sądu w sprawie wyborów

AI w kościele. Awatar Jezusa spowiadał wiernych

ks. J. Stańczuk: w święta unikajmy rozmów o polityce

Ekstraklasa piłkarska. Ante Simundza trenerem Śląska Wrocław

Najnowsze

Uroczystość Narodzenia Pańskiego. Dlaczego akurat 25 grudnia?

48 godz. w syryjskim miasteczku. Od spalenia choinki do przeprosin

Rosja zaczyna płacić za wojnę. Pierwszy miliard dolarów dla Ukrainy

Sprawca zabójczego rajdu w Magdeburgu zostawił testament

Trump planuje zmienić nazwę najwyższego szczytu Ameryki Północnej

Na co premier będzie się wściekał w przyszłym roku?

Dziwna wiadomość dla premiera Holandii w mediach społecznościowych

Ogłoszono alarm powietrzny w całym kraju. Reagowało polskie lotnictwo!