Mistrz kraju Jagiellonia Białystok udział w piłkarskim Pucharze Polski rozpocznie w środę w Chojnicach meczem 1/16 finału z drugoligową Chojniczanką. „Musimy się zmierzyć z rolą faworyta” - przyznał trener Adrian Siemieniec. Zapewnił, że te rozgrywki jego zespół traktuje bardzo poważnie.
Dla Jagiellonii gra w Pucharze Polski to niejako „trzeci front”, obok rozgrywek ekstraklasy i udziału w fazie ligowej Ligi Konferencji. Od dwóch tygodni białostoczanie znowu grają mecze co 3-4 dni, a od połowy września mają bardzo dobry bilans, bo w ekstraklasie nie przegrali sześciu kolejnych spotkań, wygrali też oba mecze w Lidze Konferencji. „Na pewno musimy się zmierzyć z rolą faworyta. Oczywiście przyjeżdżamy do przeciwnika drugoligowego i przed meczem nikt sobie nie wyobraża, że nie wygramy. Ale wiemy jak wygląda piłka nożna. Użyję jeszcze raz tego stwierdzenia, że nikt przed meczem jeszcze nie wygrał, a wielu już przegrało” - powiedział Adrian Siemieniec przed wyjazdem Jagiellonii do Chojnic.
Podkreślił, że zespół musi być w takiej sytuacji skoncentrowany, dobrze przygotowany i musi pokazać swoją jakość. „Wiemy, jak takie mecze się kończą przy nieodpowiednim podejściu, wprowadzeniu jakiejś dezorganizacji, więc na pewno jest to dla nas bardzo ważny mecz i tak też do niego podchodzimy” - dodał szkoleniowiec aktualnych mistrzów Polski. Zapewnił, że przygotowania niczym się nie różnią od tych do spotkań ekstraklasy czy Ligi Konferencji.
Siemieniec przyznał, że wobec tak dużej liczby gier od początku sezonu, zespół wciąż zmaga się z przygotowaniem fizycznym do każdego kolejnego spotkania. W jego ocenie takie mecze jak środowy w Chojnicach powinny jednak pokazywać doświadczenie i dojrzałość drużyny, dla której nie powinno mieć znaczenia gdzie gra i z kim. „Profesjonalna drużyna podchodzi do każdego z szacunkiem i nie wyobrażam sobie, żeby tym razem wyglądało to w inny sposób. Bardzo szanujemy rozgrywki w Pucharze Polski, bo zagrać na Stadionie Narodowym to jest coś znakomitego, do tego dochodzi fakt, że zdobycie pucharu to przepustka do Europy” - dodał trener.
Przyznał, że jeszcze do końca nie wiadomo, jak będzie wyglądała pierwsza jedenastka, biorąc pod uwagę stan zdrowia piłkarzy, ich zmęczenie i częstotliwość gry. Zaznaczył, że musi brać też pod uwagę pracę graczy, którzy walczą o miejsce w podstawowym składzie. Na pewno nie pojadą do Chojnic - wciąż kontuzjowani - Mateusz Skrzypczak i Miki Villar; nie wiadomo czy już gotowy będzie do gry Lamine Diaby-Fadiga, który na mecz Pucharu Polski pojedzie.
Mecz 1/16 finału Pucharu Polski Chojniczanka - Jagiellonia rozpocznie się o godz. 17.30.
źródło: PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.