Siatkarki z Wrocławia przegrały z mistrzyniami Niemiec w LM
Mecz siatkarskich paradoksów. Dużo błędów, ale również sprytnych akcji. Emocji co niemiara , od których aż kipiała wrocławska hala ,,Orbita”. Kluczowe okazało się opanowanie nerwów w najważniejszych momentach spotkania.W drugiej kolejce Ligi Mistrzyń siatkarki Impelu miały duże szanse na wygraną, jednak o porażce zadecydowały detale. Impel Wrocław 2:3 Dresdner SC
Siatkarki Impelu nie rozpoczęły dobrze spotkania z mistrzyniami Niemiec. Na początku pierwszego seta gra była bardzo wyrównana. Niewielką przewagę punktową uzyskały Niemki, jednak Polki wciąż je naciskały. W drugiej fazie pierwszego seta siatkarki mistrza Niemiec zaczęły powiększać przewagę doprowadzając do 13:20, w przewadze spokojnie dowiozły wynik na 17:25. Kolejne dwie partie padły łupem Impelu. Wrocławianki kontrolowały losy drugiego seta niemal do samego końca, prowadziły już 22:18, ale Niemki się nie poddały i wyrównały na 23:23. Po dramatycznej serii siatkarki Impelu zdołały się skoncentrować i zdobyć dwa punkty z rzędu, dające zwycięstwo 25:23. W trzeciej partii to Polki goniły rywalki, które prowadziły już nawet 9:15. Od tego momentu podopieczne Nicola Negro powróciły do lepszej gry i zaczęły odrabiać straty. Wyrównać udało się im w samej końcówce na 22:22. Wrocławianki popełniły mniej błędów i zachowały więcej zimnej krwi w najważniejszych momentach, wygrywając na przewagi 26:24. Czwarta odsłona rozpoczęła się bardzo dobrze dla siatkarek z Wrocławia. Polki uzyskały przewagę na początku, jednak nie zdołały jej utrzymać. Rywalki uciekły im, a w kluczowym momencie przy 16:18 nie udało się dognić Niemek, które broniły wszystkie możliwe piłki, zwyciężając rezultatem 21:25. Tie-break to bardzo dużo nerwowości z obu stron. Liczyło się to, kto bardziej opanuje stres meczowy. Drużyny grały punkt za punkt, jednak mistrzynie Niemiec odskoczyły na 7:10, za sprawą dobrej zagrywki i bloku . Po chwili znów byliśmy świadkami niespodziewanego zwrotu akcji. Siatkarki z Wrocławia wyrównały stan gry na 11:11. Kibice skandowali ,,jeszcze raz” przy stanie 13:13, niestety Polki popełniły błąd w ataku przy 13:14. Najlepiej punktującą zawodniczką meczu była atakująca Wrocławianek Carolina Costagrande, która zdobyła 18 punktów. Do zwycięstwa zabrakło trochę szczęścia.
W drugim meczu grupy ,,E” Telekom Baku minimalnie uległ po tie-breaku siatkarkom Fenerbahce Stambuł. Było blisko niespodzianki, ale po niespełna dwugodzinnym meczu swoją wyższość udowodniły Turczynki. Impel Wrocław zajmuje drugie miejsce w tabeli, tracąc tylko jeden punkt do Fenerbahce.
Impel Wrocław 2:3 Dresdner SC (17:25, 25:23, 26:24, 21:25, 13:15)
Fenerbahce Grundig Stambuł 3:2 Telekom Baku (21:25, 22:25, 25:22, 25:11, 15:6)