W 25. kolejce Angielskiej Premier League, na kibiców czekał szlagierowy pojedynek. Chelsea Londyn na własnym stadionie podejmowała drużynę Manchesteru United. Mecz ten, tak samo jak pierwsze spotkanie tych drużyn na Old Trafford, zakończył się podziałem punktów.
Chelsea Londyn i Manchester United to dwie drużyny które w tym sezonie remisują nadzwyczaj często. Przez większą część meczu, kibice byli świadkami niemal identycznego przebiegu gry jaki oglądali pod koniec grudnia. W tedy na Old Trafford oba zespoły zaprezentowały atrakcyjny, intensywny futbol lecz zakończony jednak bez bramek.
We wczorajszym spotkaniu nie brakowało dobrych sytuacji bramkowych stworzonych przez obie ekipy. Ten mecz należał jednak do bramkarzy. Zarówno Thibauta Courtois jak i David de Gea kilkukrotnie ratowali swoje drużyny od utraty bramek.
Na pierwszego gola, kibicom przyszło czekać do 60 minut meczu. Powody do radości mieli jednak tylko fani ,,Czerwonych Diabłów”. Bramkę dla gości, po fantastycznym strzale z woleja, zdobył Jesse Lingard. Młody zawodnik skrzętnie wykorzystał błąd w kryciu nie rozgrzanego Gary'ego Cahilla, który dwie minuty wcześniej musiał zastąpić kontuzjowanego Kurta Zoume.
Gospodarze po straconej bramce przebudzili się z letargu i zaczęli konstruować co raz to więcej akcji ofensywnych. Na drodze stanął jednak De Gea który popisywał się fenomenalnymi interwencjami.
Jednak podobnie jak Thibauta Courtois, Hiszpan zmuszony był w meczu wyciągnąć piłkę z siatki. Gola na wagę remisu, w 91 minucie spotkania, zdobył nie zawodny w tym roku Diego Costa. Mecz ostatecznie zakończył się remisem 1:1.
Podział punktów nie urządza żadnej z drużyn. Chelsea Londyn wciąż pozostaje na 13 miejscu w tabeli. Manchester United plasuję się na 5 miejscu ze stratą siedmiu punktów do miejsca gwarantującego grę w Lidze Mistrzów.