– Przyjmując wariant grania trzema napastnikami w pierwszym składzie i w którymś momencie tracimy gola, gra się nie układa. I co wtedy? Mam ściągać jednego z nich przegrywając? Nie będzie to do końca logiczne. Trzeba wiedzieć, że nie liczba ofensywnych zawodników będzie decydowała. Na pewno mamy komfort trójki atakujących, którzy prezentują wysoką formę - powiedział selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek.
– Zaczynamy kwalifikacje EURO 2020 z faworytem do zwycięstwa w grupie. Austriacy to wyrównana, bardzo niewygodna i nieprzyjemna drużyna. Ich przygotowanie fizyczne jest na wysokim poziomie. Wielu zawodników występuje w niemieckiej Bundeslidze i austriackiej, a to jest ich wielka siła i musimy mieć tego świadomość. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że eliminacje będą bardzo szybkie, bo będzie dwumecz przy każdym zgrupowaniu i kilka dni przerwy. Planujemy krótki rozruch dla zawodników, którzy grali w sobotę. Piłkarze, który występowali w niedzielę będą mieli czas na regenerację. Będzie więc jeden trening w kraju, musimy również zwrócić uwagę na obciążenia. Nie będzie czasu na eksperymenty. Dzień jutrzejszy i przed meczem będzie kluczowy, żeby przypomnieć to, co będziemy robić na boisku - powiedział Jerzy Brzęczek.
Selekcjoner odniósł się także do pomysłu gry trzema napastnikami – Takie rozważania zawsze będą. Kwestią podstawową, to ten czas, który mamy do dyspozycji. Przy dłuższym zgrupowaniu można przećwiczyć te warianty. Trzeba przyjmować strategię tego, co może później wydarzyć się na boisku. Przyjmując wariant grania trzema napastnikami w pierwszym składzie i w którymś momencie tracimy gola, gra się nie układa. I co wtedy? Mam ściągać jednego z nich przegrywając? Nie będzie to do końca logiczne. Trzeba wiedzieć, że nie liczba ofensywnych zawodników będzie decydowała. Na pewno mamy komfort trójki atakujących, którzy prezentują wysoką formę. Był też powołany Dawid Kownacki, ale niestety doznał kontuzji. Problemem jest to jak wykorzystać potencjał tych zawodników z meczów klubowych i przenieść to na reprezentację. Naszym zadaniem jest stworzenie ekipy, która będzie rozumiała się na boisku i odpowiednio na nim działała - stwierdził.
– Myślę, że Kuba jest w takim stanie fizycznym, w jakim nie był od dawna. Mamy wgląd w jego badania wyników wydolnościowych. Także z ostatnich lat. Pod tym względem jest na bardzo wysokim poziomie. Od dawna takiego etapu nie osiągnął. Powrót do ekstraklasy i regularna gra w lidze była dla mnie bardzo ważna. Z każdym meczem widać wzrost jego pewności siebie. Pokazuje umiejętności, nie zapomniał jak gra się w piłkę. Jeśli chodzi o grę w reprezentacji, to jest brany pod uwagę i na lewym i prawym skrzydle - dodał Jerzy Brzęczek.