Podał psu lekarstwo. Zdyskwalifikowali go za doping
Belgijski jeździec Domien Michiels, uczestnik konkursu ujeżdżenia w czasie igrzysk olimpijskich w Paryżu, został zdyskwalifikowany za zastosowanie niedozwolonego środka znajdującego się na liście Międzynarodowej Agencji Testującej (ITA).
Michiels tłumaczył się po opublikowaniu wyniku badania antydopingowego, że jest niewinny, a zabroniony środek znalazł się w jego organizmie po tym, jak podał krople choremu psu.
Nieumyślne użycie
ITA stwierdziła, że belgijski jeździec nieumyślnie uzyskał pozytywny wynik testu na obecność zakazanej substancji. Poinformowała, że analiza próbki w czasie paryskich igrzysk wykazała obecność dorzolamidu - substancji zabronionej, co doprowadziło do naruszenia przepisów antydopingowych.
Jak na ironię, gdyby Michiels wprowadził lek do własnych oczu, nie byłby to lek z listy zakazanych, ponieważ ITA stwierdziła, że bezpośrednie stosowanie do oczu jest uważane za dozwolone.
Drużyna utrzymała lokatę
Sportowiec był jednak w stanie ustalić, że "nie ponosi żadnej winy ani zaniedbania” w tym przypadku, a dorzolamid przedostał się do jego organizmu w sposób niezamierzony, gdy podawał swojemu psu krople do oczu zawierające dorzolamid w celu leczenia choroby zwierzęcia" - stwierdziła ITA w oświadczeniu.
Mimo dyskwalifikacji Michielsa, drużyna Belgii utrzymała piątą lokatę w konkursie, w którym triumfowały Niemcy przed Danią, Wielką Brytanią i Holandią.
Źródło: PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X