Jamajczyk Roje Stona, który w Paryżu został sensacyjnie mistrzem olimpijskim w rzucie dyskiem, ma poważny dylemat. 25-latek nie wie, czy kontynuować karierę lekkoatletyczną, bo marzy o... występach w lidze futbolu amerykańskiego NFL.
Jamajczyk właśnie wziął udział w obozach treningowych dla debiutantów w drużynach NFL Green Bay Packers i New Orleans Saints. Roje Stona ma doskonałe warunki fizycznie - dwa metry wzrostu, siłę, szybkość i koordynację, ale niewiele - jak sam przyznał - umiejętności typowych dla zawodnika futbolu. Niemniej jego o marzenie o grze w NFL jest tak silne, że byłby skłonny zaryzykować dalszą karierę lekkoatletyczną, by spróbować sił w NFL. „Jeśli byłoby 99 procent szans, że dostaną się do drużyny NFL, to wybrałbym tę opcję. Ale jeśli jest jeden lub dwa procent szans, to muszę być realistą” - powiedział cytowany na stronie cnn sports.
Jako nastolatek próbował sił w różnych dyscyplinach, także piłce nożnej, ale inspiracją do wyboru lekkoatletyki były wyczyny rodaka - sprintera Usaina Bolta. Gdy Stona miał 9 lat Bolt zdobył pierwsze złote medale olimpijskie (na 100 i 200 m) w Pekinie w 2008 r. Gdy trafił do szkolenia w USA, w systemie NCAA, jego drogi na początku kariery skrzyżowały się z obecnie trzykrotnym mistrzem olimpijskim w pchnięciu kulą Ryanem Crouserem. Jamajczyk zresztą w pchnięciu kulą miał dobre wyniki (rekord życiowy 20,48).
Do igrzysk w Paryżu w dysku nie osiągał sukcesów - w mistrzostwach globu w Budapeszcie w 2023 r. został sklasyfikowany na 19. miejscu. Przed olimpijskimi zawodami był w rankingu światowym na 12. pozycji, do Paryża przyjechał z ósmym w tym roku rezultatem globu. Jednak w stolicy Francji dokonał wydawałoby się rzeczy niemożliwej. Pokonał faworyta Litwina Mykolasa Aleknę, syna słynnego Virgilijusa, dwukrotnego mistrza olimpijskiego w tej konkurencji.
W najlepszej, czwartej próbie Stona uzyskał równo 70 metrów i o trzy centymetry wyprzedził Litwina, który wcześniej dokonywał niesamowitych rzeczy w kole. W kwietniu wynikiem 74,35 ustanowił rekord świata, a w drugiej serii finału olimpijskiego poprawił o osiem centymetrów rekord igrzysk należący od 20 lat do... ojca.
źródło: PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.