Lionel Messi to legenda piłki nożnej, zdobywca sześciu złotych piłek, wicemistrz świata z 2014 roku oraz mistrz Ameryki Południowej z 2021 roku. Argentyńczyk jest też legendą klubu FC Barcelona. W wyniku olbrzymich problemów finansowych „Dumy Katalonii” najlepszy zawodnik tego klubu musiał odejść do PSG, za darmo.
Klub ze Stolicy Francji jest w rękach katarskich oligarchów. Wydaje się, że finanse tego klubu są nieograniczone. PSG nie robi sobie nic z tzw. finansowego fair-play. W letnim okienku transferowym władze klubu ściągnęli takich piłkarzy jak: Georgino Wijnaldum, Achraf Hakimi, Gianluigi Donnarumma czy Sergio Ramos.
Teraz dołącza do nich Leo Messi. 34-letni Messi dołączył do linii ataku paryżan. W skład niego wchodzą: Neymar, Kylian Mbappe i Angel Di Maria. Każdy z tych zawodników należy do czołówki zawodników na świecie. Messi po przyjściu do PSG wybrał numer, z którym będzie występował. Szkopuł w tym, że numer 30 to numer przeznaczony dla… bramkarzy.
Ligue 1 działa na zasadzie „Są równi i równiejsi”. Messi z miejsca ma łatwiej
Francuska Federacja Piłkarska i Ligue 1 (francuska ekstraklasa) ma wymóg, w którym golkiperzy klubów mogą mieć numery: 1, 16, 30 lub 99. Z tego samego powodu, Ligue 1 nie zgodziła się na noszenie numeru 99, Arkadiuszowi Milikowi, który na rundę wiosenną poprzedniego sezonu, przeniósł się z Napoli do Olympique Marsylia. Jak widać powiedzenie „Są równi i równiejsi” w przypadku Messiego działa znakomicie.
¿Quién nos lo iba a decir, verdad #LeoMessi?
— Sergio Ramos (@SergioRamos) August 11, 2021
¡Bienvenido! / Welcome! / Bienvenue !@PSG_espanol pic.twitter.com/vHcpBY6z08
Le vestiaire est déjà prêt ????
— Paris Saint-Germain (@PSG_inside) August 11, 2021
???? Julien Scussel / PSG pic.twitter.com/mtlFRnxiR5