Wojciech Szczęsny jest coraz bliżej powrotu z piłkarskiej emerytury i tego, żeby zostać klubowym kolegą Roberta Lewandowskiego w Barcelonie – pisze prasa hiszpańska w oczekiwaniu na przybycie Polaka.
Choć transfer nie został jeszcze oficjalnie ogłoszony, a sam Wojciech Szczęsny potwierdził publicznie jedynie rozważanie propozycji Barcelony, to hiszpańska prasa traktuje jego pozyskanie do drużyny wicemistrza kraju jako rzecz pewną. Według katalońskiego dziennika „Sport”, 34-letni polski bramkarz już w czwartek miał przyjechać do stolicy Katalonii, aby przejść badania medyczne, a w poniedziałek podpisać roczny kontrakt z zarobkami w wysokości ok. 3 mln euro brutto.
„Powód zakończenia kariery nie był sportowy, ponieważ jest w szczytowej formie, ale osobisty, bo chciał spędzać więcej czasu z rodziną. Nie było więc trudno go przekonać. Pomysł mieszkania w Barcelonie przy wsparciu Lewandowskiego, którego jest przyjacielem, były argumentami wielkiej wagi” – wskazał kataloński portal El Nacional i podkreślił błyskawiczną akcję klubu na rynku transferowym po poważnej kontuzji Marca-Andre ter Stegena, który prawdopodobnie nie zagra do końca sezonu.
Szczęsny ma od kilku dni „zwiększać swoją aktywność fizyczną, aby przejść badania w jak najlepszej formie”. Według gazety „odzyskał rutynę, którą miał podczas swojego pobytu w Juventusie”. Zdaniem „Sportu”, bramkarz ma być gotowy na mecz ligi hiszpańskiej Barcelony z Sewillą, który odbędzie się 20. października, po przerwie na reprezentację.
Kataloński dziennik donosi, że Szczęsny nie wybrał jeszcze domu, ale planuje przenieść się do podmiejskiego Castelldefels, gdzie mieszka też Robert Lewandowski. Rodzina bramkarza ma jednak dzielić miejsce zamieszkania między Barceloną a Marbellą, gdzie znajduje się dom Szczęsnych. To właśnie położenie tych dwóch miast miało wpłynąć na pozytywną decyzję Polaka na propozycję „Dumy Katalonii” – twierdzi „Sport”.
Zdaniem działaczy „Barcy”, cytowanych przez dziennik „El Pais”, Szczęsny był najlepszym wyborem wśród bramkarzy pozostających bez drużyny, bo tylko takich mógł rozważać klub jeśli chodzi o transfer. „Był najciekawszym rozwiązaniem. W zeszłym roku rozegrał wiele meczów w Juventusie i miał bardzo dobre mistrzostwa Europy” – przypomnieli działacze.
Za Polakiem miały przemawiać CV doświadczonego bramkarza oraz fakt, że jego transfer nie będzie wymagał dużych nakładów finansowych ze strony klubu, który ma w tej kwestii spore problemy.
Kibice Barcelony, pytani przez dziennik „Sport”, co myślą o sprowadzeniu Szczęsnego, z reguły twierdzili, że to konieczne i dobre rozwiązanie. Wielu z nich chętnie widziałoby jednak w bramce Inakiego Penę, który zastąpił kontuzjowanego ter Stegena w środowym meczu ligowym z Getafe (1:0). Przede wszystkim dlatego, że jest wychowankiem, co dla kibiców „Blaugrany” ma duże znaczenie.
źródło: PAP
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Pisał Malajkat do Trumpa, a Trump do niego ani razu. Aktor miał nadzieję, że prezydent prześle "parę dolarów"