Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok staną w czwartek przed szansą na kolejne zwycięstwa w fazie głównej Ligi Konferencji. W 2. kolejce oba zespoły będą faworytami. Piłkarze ze stolicy zagrają w Serbii z TCS Backa Topola, a mistrzowie Polski u siebie z mołdawskim Petrocubem Hincesti.
Polskie drużyny udanie rozpoczęły udział w fazie ligowej zreformowanej Ligi Konferencji, choć w 1. kolejce rywalami były kluby losowane z pierwszego koszyka, uchodzące za wielkich faworytów.
Warszawski zespół pokonał u siebie Betis Sewilla 1:0. Natomiast drużyna z Białegostoku, dzięki bramce w ostatnich sekundach Macedończyka Darko Churlinova, wygrała na wyjeździe z FC Kopenhaga 2:1. „Zwyciężyć tutaj to duża sprawa. Mam nadzieję, że jeszcze będzie mi dane w życiu przeżywać takie chwile” - powiedział po triumfie w Danii trener „Jagi” Adrian Siemieniec.
Takie wyniki ustawiły Legię i Jagiellonię w znakomitej sytuacji przed dalszą częścią rozgrywek. Kolejni przeciwnicy nie są już, przynajmniej teoretycznie, tak mocni. W 2. kolejce rywalem warszawskiej drużyny, podbudowanej wyjazdowym zwycięstwem 2:0 nad Lechią Gdańsk, będzie TSC Backa Topola, czyli obecnie dopiero dziewiąty zespół serbskiej ekstraklasy. Początek czwartkowego meczu w położonym blisko węgierskiej granicy 15-tysięcznym miasteczku o godz. 21.00.
Jeszcze na początku sezonu trenerem TCS był Chorwat Dean Klafuric, w przeszłości szkoleniowiec... Legii (w 2018 roku), ale pod koniec sierpnia zastąpił go Jovan Damjanovic. Na inaugurację fazy ligowej podopieczni Damjanovica przegrali w Kazachstanie z Astaną 0:1. Piłkarzami serbskiej drużyny są m.in. doświadczony Milan Radin, który w sezonie 2019/20 występował w Koronie Kielce, a także leczący obecnie kontuzję kolana Nikola Kuveljic, były pomocnik Wisły Kraków. O tym, że faworytem meczu jest Legia, świadczy m.in. głosowanie na stronie UEFA. Do wtorkowego południa na pytanie, kto wygra najbliższe spotkanie, aż 79 procent głosujących wskazało na zespół Goncalo Feio.
Duże nadzieje na dobry wynik mają również fani Jagiellonii. Mistrzowie Polski spisują się ostatnio znakomicie, nie tylko w LK. W ostatnich pięciu meczach w ekstraklasie zanotowali cztery zwycięstwa oraz remis i zajmują trzecie miejsce w tabeli. Istniejący od lat 90-tych XX. wieku, a pod obecną nazwą dopiero od 2015 roku, Petrocub Hincesti to wprawdzie aktualny mistrz Mołdawii, lecz obecnie zajmuje w tamtejszej ekstraklasie czwartą lokatę. Skład drużyny tworzą w zdecydowanej większość krajowi piłkarze. Mołdawski zespół, podobnie jak Jagiellonia, zaczynał międzynarodową przygodę w tym sezonie od nieudanej próby walki o Ligę Mistrzów, następnie o Ligę Europy, by ostatecznie „spaść” do Ligi Konferencji. Fazę grupową piłkarze z niewielkiego Hincesti zainaugurowali wręcz fatalnie - od wysokiej porażki u siebie 1:4 z cypryjskim Pafos FC.
Początek czwartkowego meczu w Białymstoku o godz. 18.45.
Od tego sezonu nie ma już fazy grupowej, którą zastąpiła faza ligowa. Każdy z 36. klubów Ligi Konferencji gra po sześć spotkań - trzy u siebie i trzy na wyjeździe. Wszystkie drużyny zostaną sklasyfikowane w jednej, wspólnej tabeli. Zespoły z miejsc 1-8 zakwalifikują się bezpośrednio do 1/8 finału, a te z lokat 9-24 o awans do tej rundy powalczą w barażach. Pozostałe odpadną z rywalizacji.
źródło: PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.