Robert Lewandowski przyznał przed ostatnimi w tym roku meczami piłkarskiej reprezentacji Polski, że z zabiegiem przepukliny pachwinowej poczeka do końca rundy - do grudnia. "Dokładnego terminu nie znam. Ale to sprawa, która mi nie przeszkadza" – podkreślił kapitan kadry.
"Ogólnie z moim zdrowiem jest wszystko dobrze. Nie odczuwam żadnego bólu, żadnego dyskomfortu. Jeśli chodzi o zabieg, to prawdopodobnie będzie zrobiony pod koniec rundy, w grudniu. Dokładnego terminu jeszcze nie znam. To rzecz, która mi w niczym nie przeszkadza, w żadnych ćwiczeniach siłowych czy biegowych. Można z tym poczekać. Jak wspomniałem, na co dzień w ogóle tego nie odczuwam" – powiedział Lewandowski podczas wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie.
Polscy piłkarze w sobotę mają zagrać w Jerozolimie z Izraelem, choć z powodu napiętej sytuacji politycznej w tym kraju nie wiadomo jeszcze, czy do meczu dojdzie. W następny wtorek biało-czerwoni zmierzą się natomiast w Warszawie ze Słowenią.
Po ośmiu kolejkach w grupie G podopieczni Brzęczka mają 19 punktów. Po słabszych wrześniowych meczach (0:2 na wyjeździe ze Słowenią, 0:0 u siebie z Austrią), w październiku odnieśli dwa zwycięstwa – 3:0 w Rydze nad Łotwą i 2:0 w Warszawie nad Macedonią Północną.
„Jeżeli chodzi o październikowe mecze, widać było, że wykonaliśmy krok do przodu. Mówię o kwestiach taktyczno-technicznych, nie o samych wynikach. Pokazaliśmy, że idziemy w dobrym kierunku. Myślę, iż z każdym meczem będzie to wyglądało jeszcze lepiej. Teraz znów gramy mecze eliminacyjne, to nie są spotkania towarzyskie. Oprócz tego, że dzięki zwycięstwu możemy być w wyższym koszyku podczas losowania, to chcemy oczywiście grać coraz lepiej i popełniać coraz mniej błędów. Mamy teraz nieco dłuższe zgrupowanie, a jeden czy dwa treningi więcej mogą pomóc, zwłaszcza w kwestiach taktycznych” – podkreślił Lewandowski.