Dziś wieczorem drugi półfinał Ligi Mistrzów. Niezrównane w defensywie Atletico Madryt podejmie w nim Bayern Monachium z Robertem Lewandowskim w składzie.
Na drodze rojiblancos do finału staje kolejny europejski gigant. Po wyeliminowaniu w świetnym stylu Barcelony przyszła kolej na Bayern. Podopieczni Pepa Guardioli mają się czego obawiać, ich forma bowiem wciąż wydaje się nie być optymalna. Choć w lidze Monachijczycy dość pewnie wygrali ostatnie mecze z Herthą, Werderem i Schalke, to w konfrontacji z Benficą w Lidze Mistrzów nie poradzili sobie już tak łatwo, remisując wyjazdowe spotkanie 2:2.
Żeby dowiedzieć się jak strzelić bramkę Atletico na ich stadionie Bawarczycy powinni zwrócić się do swojego ćwierćfinałowego rywala. To właśnie portugalski zespół był ostatnim, któremu w Champions League udała się ta sztuka, a było to jeszcze w fazie grupowej. Od tamtej pory podopieczni Diego Simeone zachowali czyste konto. Są zresztą zespołem tracącym najmniej bramek jeżeli wziąć pod uwagę najlepsze ligi europejskie. W La Liga ich rywale zdobyli przeciwko drużynie z Madrytu zaledwie 16 bramek w 35 meczach.
Bayern ma jednak w swoim składzie Roberta Lewandowskiego. Polak strzelił w tej edycji Ligi Mistrzów już osiem, a łącznie w całym sezonie w barwach Bayernu 38 bramek. Kapitan naszej reprezentacji na pewno będzie chciał w środę wieczorem poprawić te osiągnięcia. Ułatwić to zadanie może mu absencja Diego Godina, podstawowego obrońcy Atletico. W ekipie Simeone zabraknie także Jose Gimeneza i Tiago. Prawdopodobnie od pierwszych minut zagra natomiast znajdujący się ostatnio w wysokiej formie Fernando Torres, który w meczu z Barceloną pauzował za kartki. Guardiola na pewno nie będzie mógł skorzystać z Arjena Robbena i Holgera Badstubera, jest natomiast szansa na powrót do gry po dłuższej przerwie wymuszonej kontuzją Jerome'a Boatenga. Początek spotkania na Vincente Calderon o 20:45.