LM: Czas na ostateczne rozstrzygnięcia
Bayern Monachium, Borussia Dortmund i Real Madryt w 4. kolejce piłkarskiej Ligi Mistrzów mogą zapewnić sobie awans do kolejnej fazy. Wszystkie trzy zespoły mają komplet punktów i grają na własnych boiskach.
Real, triumfator Champions League w poprzednim sezonie, we wtorek podejmie Liverpool, z którym przed dwoma tygodniami wygrał na wyjeździe 3:0. "Królewscy" prowadzą w hiszpańskiej ekstraklasie i po 11 zwycięstwach z rzędu we wszystkich rozgrywkach ustanowili klubowy rekord. Podopieczni Carlo Ancelottiego ostatnią porażkę ponieśli 13 września w derbach Madrytu. W starciu z podopiecznymi Diego Simeone ponieśli porażkę 1:2. Ostatnio jednak są w wyśmienitej dyspozycji.
- Wciąż mamy duże szanse na awans z grupy i to jest nasz cel. To wielkie wyzwanie zagrać z prawdopodobnie najlepszą obecnie drużyną na świecie. Jednak przylecieliśmy do Madrytu z wiarą we własne umiejętności - powiedział trener Liverpoolu Brendan Rodgers, którego zespół wywalczył dopiero trzy punkty w tej edycji LM.
Taki sam dorobek mają na koncie pozostałe dwie drużyny w grupie B - FC Basel i Łudogorec Razgrad, które zagrają ze sobą w Bazylei.
W najbardziej "polskiej" grupie D Arsenal Londyn podejmie Anderlecht Bruksela, którego "Kanonierzy" przed dwoma tygodniami pokonali na wyjeździe 2:1.
Natomiast Borussia Dortmund, zapewne której w pierwszej jedenastce wybiegnie na murawę Łukasz Piszczek, podejmie Galatasaray Stambuł. Podopieczni Juergena Kloppa prezentują bardzo zróżnicowaną formę. O ile w Champions League spisują się znakomicie i już we wtorek mogą sobie zapewnić udział w 1/8 finału, to w Bundeslidze grają fatalnie. Po dziesięciu kolejkach zajmują bowiem przedostatnie, spadkowe miejsce w tabeli.
Ciekawa sytuacja jest w grupie A, gdzie w trudnej sytuacji jest Juventus Turyn. Mistrzowie Włoch mają na koncie zaledwie trzy punkty i aby zachować szanse na awans, we wtorek muszą pokonać Olympiakos Pireus, który z sześcioma oczkami prowadzi w grupie. Taki sam dorobek ma finalista z ubiegłego sezonu Atletico Madryt, które podejmie Malmoe FF. Szwedzki zespół zgromadził do tej pory trzy oczka.
We wtorek do awansu może przybliżyć się Bayer Leverkusen. Jednak Sebastiana Boenischa i jego kolegów czeka trudne zadanie, bowiem zagrają w Petersburgu o godz. 18 z Zenitem 4 pkt. Przed dwoma tygodniami niemiecki zespół pokonał tego rywala na własnym boisku 2:0. Jednak udziału w tym zwycięstwie nie miał Boenisch, który stracił miejsce w podstawowym składzie Bayeru. Polski obrońca ostatnio zagrał 24 września w spotkaniu ligowym z Augsburgiem.
Z kolei w środę przed szansą na zapewnienie sobie awansu z grupy E stanie Bayern Monachium, którego piłkarzem jest Robert Lewandowski. Mistrzowie Niemiec podejmą AS Romę, którą przed dwoma tygodniami rozbili w Rzymie 7:1.
Przybliżyć się do awansu z grupy F może Paris Saint Germain, które z dorobkiem siedmiu punktów prowadzi w tabeli i w środę podejmie ostatni w stawce APOEL Nikozja. Z kolei Ajax Amsterdam, podejmie Barcelonę, tracącą punkt do PSG. W Barcelonie zespół Arkadiusza Milika poniósł porażkę 1:3. Jednakże w ostatnich dwóch kolejkach ligowych, Messi i spółka ponieśli dwie porażki z rzędu, tracąc jednocześnie pozycję lidera Primera Divison. Wciąż na pierwszą bramkę w koszulce „Blaugrany” czeka Luis Suarez.
Faworyci grupy G w środę zagrają swoje mecze na wyjeździe. Prowadząca w stawce Chelsea Londyn spotka się w Słowenii z NK Maribor. Z kolei wicelider tabeli Schalke 04 Gelsenkirchen zmierzy się w Portugalii z zamykającym stawkę Sportingiem Lizbona.
Podobna sytuacja jest w grupie H, gdzie prowadzące z dorobkiem siedmiu oczek FC Porto zagra na wyjeździe z mającym zaledwie punkt Athletic Bilbao. Z kolei drugi w tabeli Szachtar Donieck zmierzy się we Lwowie z BATE Borysów.
Po dwie najlepsze drużyny z ośmiu grup awansują do 1/8 finału LM, zaś kluby z trzecich pozycji wystąpią w 1/16 finału Ligi Europejskiej.