Dramatyczny przebieg miało spotkanie Lecha Poznań z Piastem Gliwice w 32 kolejce ekstraklasy. Kolejorz prowadził do przerwy 2:0, ale ostatecznie zremisował 2:2, choć Gliwiczanie kończyli mecz w dziesięciu.
Starcie w Poznaniu znakomicie rozpoczęli gospodarze. Już w szóstej minucie bramkę zdobył Karol Linetty, który precyzyjnym, płaskim strzałem z szesnastego metra pokonał bramkarza gości. Niedługo później swoją szansę miał wicelider tabeli Ekstraklasy – Barisić strzelał głową, ale Burić zdołał zbić jego uderzenie na poprzeczkę. Po pół godzinie gry po raz kolejny błysnął Linetty, piękny, techniczny strzał pomocnika Lecha wylądował z kolei na spojeniu słupka z poprzeczką. Młody reprezentant Polski był tego dnia w świetnej formie, ponownie wystąpił w jednej z głównych ról w akcji z 38 minuty. Jego uderzenie sprawiło duże problemy Szmatule, a przy dobitce Nielsena z najbliższej odległości bramkarz Piasta nie miał już szans. Po pierwszej połowie mistrz Polski prowadził dwoma bramkami i wydawało się, że pewnie zmierza po trzy punkty.
Zespół z Gliwic po zmianie stron udowodnił jednak, że jego druga pozycja w Ekstraklasie nie jest przypadkowa. Podopieczni Radoslava Latala przystąpili do gry po przerwie z dużym animuszem. Już po pięciu minutach udało im się zdobyć kontaktowego gola. Pięknym podaniem za linię obrońców popisał się Kamil Vacek, zaś Sasa Zivec pokonał Buricia uderzeniem z powietrza. Jeszcze większej urody była bramka Patrika Mraza, który uderzając zewnętrzną częścią stopy podkręcił piłkę i trafił w okienko obok bezradnego bramkarza Lecha. Wydawało się, że Piast może pójść za ciosem i przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale w 69 minucie po faulu Vacka na Kownackim sędzia dość niespodziewanie pokazał czeskiemu zawodnikowi czerwoną kartkę. Osłabieni gliwiczanie do końca spotkania, bronili się już głównie przed utratą gola. Udało im się to między innymi dzięki znakomitej interwencji Szmatuły przy strzale Linettego w końcówce.
Remis nie satysfakcjonuje żadnej z drużyn. Legia dzięki takiemu wynikowi będzie mogła w meczu z Ruchem Chorzów powiększyć swoją przewagę nad Piastem do sześciu punktów. Lech natomiast skomplikował sobie walkę o europejskie puchary. W równoległym meczu Cracovia pokonała u siebie Zagłębie 1:0 po bramce Cetnarskiego z rzutu karnego.