Polki znów poległy. Francja i Węgry już w czwórce najlepszych
Piłkarki ręczne Francji i Węgier zapewniły sobie już w niedzielę awans do półfinałów mistrzostw Europy, których współgospodarzami są Węgry, Austria i Szwajcaria. Trzecią kolejną porażkę w drugiej rundzie zanotowały Polki, które przegrały w Debreczynie z Czarnogórkami 28:30.
W przedostatniej serii spotkań grupy I Węgry wygrały z Rumunią 37:29 (20:15), a Francja ze Szwecją 31:27 (19:13).
Po meczu mistrzostw Europy piłkarek ręcznych Polska - Czarnogóra (28:30) powiedziały:
Sylwia Matuszczyk (obrotowa reprezentacji Polski): "Czuję wielki zawód, bo mocno nastawiałyśmy się na ten mecz. Wiedziałyśmy, że Czarnogóra jest w naszym zasięgu i chciałyśmy wygrać. Choć dobrze rozpoczęłyśmy drugą połowę, w końcówce meczu coś przestało działać. Jest mi przykro, bo Czarnogóra nie była dziś od nas lepsza. To my zagrałyśmy słabą końcówkę, przez co przegrałyśmy. Nie zmienia to faktu, że z Rumunią będziemy dalej walczyć i nie poddamy się. Czeka nas jeszcze ostatni mecz na mistrzostwach i będziemy chciały go wygrać. Mam nadzieję, że wyciągniemy wnioski, żeby we wtorek rozegrać lepszą końcówkę i cieszyć się z wygranej".
Karolina Kochaniak-Sala (rozgrywająca reprezentacji Polski): "To był mecz walki i niewykorzystanej szansy. Zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie miałyśmy swoje momenty, w trakcie których mogłyśmy jeszcze bardziej odskoczyć rywalkom. Było jednak zbyt dużo błędów i nieskutecznych rzutów, co się zemściło. Miałyśmy wszystko w swoich rękach, żeby wygrać. Walczyłyśmy o każdą piłkę w każdej akcji, ale wciąż czegoś nam brakuje. Musimy przed kolejnym spotkaniem dobrze się zastanowić, bo wszyscy wiemy, co potrafi nasza drużyna, a nie wykorzystujemy tego potencjału do końca".
Adrianna Płaczek (bramkarka reprezentacji Polski): "Po tym meczu będziemy czuć bardzo duży niedosyt, bo bardzo chciałyśmy wygrać. Walczyłyśmy od początku do końca, pierwsza połowa była bardzo wyrównana. W końcówce meczu pozwoliłyśmy jednak, aby Czarnogórki grały po swojemu, czyli często jeden na jeden, bo ich zawodniczki bardzo to lubią. To sprawiło, że za często rywalki rzucały nam z szóstego metra. Zostawiłyśmy kawał serducha na parkiecie, bardzo chciałyśmy wygrać, ale zabrakło dwóch bramek".
Na zakończenie udziału w turnieju biało-czerwone we wtorek zmierzą się z Rumunią (g. 15.30).
Wyniki niedzielnych meczów i tabela grupy I (Debreczyn, Węgry):
Czarnogóra - Polska 30:28 (14:14)
Węgry - Francja 37:29 (20:15)
Szwecja - Francja 27:31 (13:19)
M Z R P GOLE PKT
1. Węgry 4 4 0 0 126:95 8
2. Francja 4 4 0 0 127:97 8
3. Czarnogóra 4 2 0 2 100:110 4
4. Szwecja 4 1 0 3 108:113 2
5. Rumunia 4 1 0 3 104:117 2
6. Polska 4 0 0 4 96:129 0
Źródło: PAP