Robert Lewandowski zdobył trzy bramki, wszystkie w pierwszej połowie, a jego Barcelona pokonała na wyjeździe Alaves 3:0 w 9. kolejce piłkarskiej ekstraklasy Hiszpanii. Bramkarza Wojciecha Szczęsnego, który w środę podpisał kontrakt, nie było jeszcze w kadrze meczowej lidera tabeli.
36-letni napastnik - rozegrał całe spotkanie - trafił do bramki gospodarzy w siódmej oraz 22. i 32. minucie. Pierwsze z tych trafień Roberta Lewandowskiego - głową po dośrodkowaniu Brazylijczyka Raphinhy - było jego 50. bramką w hiszpańskiej ekstraklasie, więc łącznie Polak ma ich już 52. Natomiast w obecnym sezonie Lewandowski zdobył 10 ligowych bramek i zdecydowanie prowadzi w klasyfikacji strzelców.
Przy golu na 2:0 ponownie asystował Raphinha. Brazylijski skrzydłowy - wyprowadzając kontratak - popisał się imponującym rajdem przez ponad pół boiska i podał do Lewandowskiego, który dopełnił z bliska formalności. Natomiast przy trzeciej bramce Polak wygrał pojedynek z bramkarzem rywali, posyłając piłkę w tzw. długi róg. W tym przypadku świetnie dostrzegł go na boisku Eric Garcia, który już na początku spotkania zastąpił kontuzjowanego Ferrana Torresa.
„Lewangoalski!” - napisała agencja AFP, dodając, że „Barcelona po raz kolejny postawiła na swojego gwiazdorskiego napastnika, który ugruntował pozycję lidera strzelców La Liga”.
W drugiej połowie bramki już nie padły. Dla dwunastego w tabeli Alaves to trzecia z rzędu porażka.
„Duma Katalonii” z dorobkiem 24. punktów jest liderem Primera Division. O trzy wyprzedza Real Madryt, który dzień wcześniej pokonał u siebie Villarreal 2:0, lecz stracił dwóch ważnych piłkarzy. Doświadczony Dani Carvajal (kontuzja kolana) nie zagra przez wiele miesięcy, natomiast na razie nie będzie mógł trenować zdobywca efektownego gola w tym meczu Brazylijczyk Vinicius Junior, który - jak poinformował klub - doznał urazu szyi.
źródło: PAP