F1: GP Soczi już w niedziele! Marussia wystawi tylko jeden bolid
W najbliższą niedziele odbędzie się pierwszy w historii wyścig F1 w Rosji. Na nowo wybudowanym torze w Soczi nikt nie może czuć się faworytem. Nowa pętla w kalendarzu Formuły 1 kryje w sobie tajemnice na każdym zakręcie.
Tor w Soczi ponownie jest dziełem nadwornego architekta Berniego Eccelestone'a - Hermanna Tilke. Jak większość jego projektów, pętla w Soczi obfituje w wiele szybkich szykan oraz prostych umożliwiających wyprzedzanie. Jednakże dopiero podczas sportowej rywalizacji przekonamy się czy nowy tor spełni pokładane w nim oczekiwania.
Pierwszy trening odbył się w piątkowy poranek. Zwycięzcą porannej sesji został Nico Rosberg ze stajni Mercedesa dystansując swojego partnera z zespołu Lewisa Hamiltona i Jenson Button z zespołu McLarena. Nową pętle kierowcy pokonują w czasie 1.43 min.
Podczas popołudniowej sesji treningowej, najszybciej liczące 5853 m okrążenie toru położonego w Parku Olimpijskim pokonał Hamilton, tym samym dystansując zwycięzce porannego treningu - Rosberga.
Praktycznie tylko ci dwaj kierowcy liczą się w walce o tytuł. W klasyfikacji MŚ prowadzi Brytyjczyk, który o 10 pkt wyprzedza Niemca.
W sobotę przeprowadzone zostaną trzeci trening i kwalifikacje, a w niedzielę ruszy pierwszy w historii wyścig w Soczi.
W kontekście wydarzeń z ostatniego weekendu, Rosyjski zespół Marussia postanowił w niedzielnym wyścigu wystawić tylko jeden bolid. To oznaka szacunku dla drugiego kierowcy Julesa Bianchiego, który w Japonii walczy o życie po wypadku na torze Suzuka.
Jeszcze w czwartek Marussia podała, że jego miejsce w Soczi zajmie Amerykanin Alexander Rossi, ale ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu i poinformowano władze FIA, że jeden bolid zostaje wycofany z rywalizacji.
- To będzie bardzo emocjonalny weekend dla całego teamu, ale spróbujemy wypaść jak najlepiej. Każdego dnia modlimy się o Julesa - napisano w oświadczeniu.
Tragiczny wypadek z udziałem Bianchiego miał miejsce podczas niedzielnego wyścigu Formuły 1 o GP Japonii. Jego auto uderzyło w dźwig usuwający inny rozbity bolid. Francuz doznał rozległych obrażeń głowy. Z ostatnich oficjalnych doniesień wynika, że kierowca Marussii znajduje się w stanie krytycznym, ale stabilnym.